Dorn: Jarosław Kaczyński szkodzi partii

Dorn: Jarosław Kaczyński szkodzi partii

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Były marszałek Sejmu Ludwik Dorn powiedział, że prezes PiS Jarosław Kaczyński szkodzi partii i powinien odpowiadać za te działania.

Dorn, który jest zawieszony w prawach członka PiS, podkreślił rano w RMF FM, że dla niego PiS "to nie jest pan Kaczyński", ale "zespół ludzi i nadzieja dla Polski". "Pan Kaczyński szkodzi partii i występuje przeciwko tej nadziei" - zaznaczył.

"Mam nadzieję, że pana Kaczyńskiego moja partia prędzej czy później za szkody rozliczy" - podkreślił. Dodał, że PiS powinien prezesowi "stawiać wymagania".

Pytany, czy możliwe byłoby odwołanie Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa PiS, odpowiedział: "bardzo wybitnym przywódcom różne partie w swoim czasie mówiły: +panu już dziękujemy+".

Odnosząc się do nagłośnionej sprawy dotyczącej alimentów, Dorn powiedział, że powstał polityczny plan, nie tylko wyrzucenia go z partii, ale także "moralnego dezawuowania" go "w sposób obrzydliwy i karygodny", polegający na sięganiu "do motywów osobistych".

Według byłego marszałka Sejmu takie działania wobec niego są konsekwencją tego, że jesienią zeszłego roku sformułował "zasadniczą krytykę kierunku, w którym pan Kaczyński prowadzi partię". "Te moje obawy się potwierdzają" - zaznaczył.

Jak dodał, PiS czeka niedługo kongres programowy, na którym "będzie można postawić panu Kaczyńskiemu zasadnicze pytania".

Dorn podkreślił, że wie, iż w partii istnieje bardzo duże "niezadowolenie i rozgoryczenie". Przypomniał, że zapowiadał, iż tak będzie i temu "rozgoryczeniu emocjonalnemu może nadać pewien wymiar polityczny i intelektualny."

Jego zdaniem jeżeli nie zostanie jeszcze w czwartek wyrzucony z partii przez zarząd główny ugrupowania, to z tego powodu, że w centrali PiS "rozdzwoniły się telefony" od posłów i "prezesów okręgowych, którzy mówili: +nie+".

Dorn stwierdził również, że jeśli prawdziwe okazałyby się zarzuty, które ma - według czwartkowego "Dziennika" - postawić mu rzecznik dyscyplinarny partii Karol Karski za naruszenie statutu partii, to są one "do obalenia" i "do wyśmiania".

Dziennik napisał m.in., że Dorn mógłby być oskarżony o naruszenie punktu statutu mówiącego, że "członek PiS zobowiązany jest do sumiennego pełnienia powierzonych mu funkcji i obowiązków w PiS".

Dorn podkreślił, że jeżeli sąd koleżeński wyda niekorzystną dla niego decyzję, to będzie się od niej odwoływał.

Dorn jest zawieszony w prawach członka PiS od listopada 2007 roku. Nieoficjalnie posłowie PiS mówią, że zostanie on usunięty z partii, ale przez rzecznika dyscyplinarnego. Postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie toczy się już niemal od roku.

O tym, że to nie władze partii, ale sąd dyscyplinarny zdecyduje o wyrzuceniu Dorna z partii napisał także czwartkowy "Dziennik".

Od pewnego czasu trwa, toczony za pośrednictwem mediów, spór między prezesem PiS a Dornem w sprawie alimentów. Rozpoczął się od wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w radiowej Jedynce: "Ludwik Dorn jest człowiekiem, który złamał pewne reguły gry w sposób drastyczny, no łamie je niestety także w innych dziedzinach życia i to być może doprowadzi do dalszych konsekwencji". We wtorek Dorn wystąpił przeciw szefowi PiS na drogę sądową.

pap, keb