PiS krytykuje działania policji wobec kibiców Legii

PiS krytykuje działania policji wobec kibiców Legii

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS skrytykował interwencję policji z początku września, w wyniku której doszło do zatrzymań i przesłuchań kibiców Legii Warszawa. Zdaniem posłów PiS działania funkcjonariuszy były nieprofesjonalne i mogły być "niezgodne z zasadami prawa".

PiS domaga się wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z akcją policji i  pociągnięcia do odpowiedzialności winnych błędów.

W konferencji, która odbyła się w Sejmie, wzięli udział, oprócz posłów Prawa i Sprawiedliwości, także przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. Skarżyli się na zbyt brutalne i według nich nieadekwatne do sytuacji traktowanie przez policję.

Na początku września policja zatrzymała w Warszawie 752 kibiców zmierzających na mecz między Legią Warszawa a drugim stołecznym klubem - Polonią - w Pucharze Ekstraklasy. Osoby te były konwojowane przez policjantów na stadion Polonii przy ulicy Konwiktorskiej. Podczas tego konwoju doszło do zamieszek.

Łącznie 688 osobom postawiono zarzuty, w większości - czynnego udziału w  zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Wobec 454 osób zastosowano tzw. zakaz stadionowy, a 372 otrzymało dozór policyjny. 235 zatrzymanych dobrowolnie poddało się karze - przeważnie dwóch lat więzienia w zawieszeniu.

Jak podkreślił wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i  Administracji Jarosław Zieliński (PiS), sukces, który rząd ogłosił po  interwencji policji, to "sukces propagandowy". "To kompromitacja policji" -  ocenił.

Jego zdaniem w tej sytuacji szczególnie skompromitowało się dowództwo Komendy Stołecznej Policji. Przytoczył wypowiedź jej szefa inspektora Adama Mularza. "Podczas posiedzenia Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji na początku września mówił m.in.: +trudno było w godzinach wieczornych wyłuskać pojedynczych sprawców, więc postanowiliśmy zatrzymać wszystkich+" - relacjonował Zieliński.

Według Zielińskiego komendant powinien ponieść konsekwencje za takie podejście do interwencji oraz za nieprofesjonalnie przeprowadzoną akcję. Poseł PiS zaznaczył, że nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej i karać zwykłych kibiców na równi z chuliganami. Jak podkreślił, wśród zatrzymanych 752 kibiców "nie było 752 bandytów".

Jako dowód przedstawił zdjęcia, na których wśród otoczonych kordonem funkcjonariuszy znajdują się starsi ludzie, kobiety, a nawet osoba niepełnosprawna.

"Czy policja ma prawo postępować w taki sposób wobec kibiców? Czy można stosować odpowiedzialność zbiorową?" - pytał na konferencji Zieliński. Podkreślił, że jego partia będzie się domagała szczegółowych wyjaśnień od  kierownictwa MSWiA na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i  Spraw Wewnętrznych, które odbędzie się w czwartek po południu.

O wrześniowej akcji policji podczas konferencji opowiedzieli także przedstawiciele kibiców. Zarzucili policjantom m.in., że stosowali bez potrzeby gaz, używali podczas przesłuchań gróźb i wymuszali od nich przyznanie się do  stawianych im zarzutów.

Do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynęło już zawiadomienie kibiców dotyczące m.in. zarzutu zmuszania zatrzymanych przez niektórych funkcjonariuszy do przyznania się do uczestnictwa w nielegalnym zgromadzeniu oraz kilkadziesiąt zażaleń na zatrzymania.

ND, PAP