W piątek wyrok w tajnym procesie Szeremietiewa

W piątek wyrok w tajnym procesie Szeremietiewa

Dodano:   /  Zmieniono: 
W najbliższy piątek ma zapaść wyrok w procesie oskarżonego m.in. o korupcję Romualda Szeremietiewa - wiceministra obrony w rządzie Jerzego Buzka.

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia zakończyły się mowy końcowe stron. Były one tajne, tak jak cały proces trwający od września 2005 r. Prokurator wnosił o "niski wyrok w zawieszeniu", a  obrona - o uniewinnienie.

Sąd utajnił proces, łącznie z aktem oskarżenia. Wiadomo, że Szeremietiew odpowiada za przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego oraz korupcję. Według prokuratury Szeremietiew miał w 1998 r. za łapówkę zmienić kryteria przetargu na kupno samochodów dla MON tak, by wygrała spółka Fiat Auto Poland.

Śledztwo wszczęto, gdy Szeremietiew był wiceministrem w rządzie Buzka, w  lipcu 2001 r., po artykule "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała, że asystent wiceministra Zbigniew Farmus żądał od firm zbrojeniowych łapówek w imieniu szefa. Po publikacji Szeremietiew został zawieszony, a potem odwołany z MON.

Szeremietiewowi, który nie przyznawał się do winy, grozi do 10 lat więzienia. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadają Małgorzata S. i Krzysztof S., oskarżeni o wręczenie lub obietnicę wręczenia korzyści majątkowych wiceszefowi MON.

Zdaniem byłego wiceministra, obecnie wykładowcy w prywatnej wyższej szkole, za wysuniętymi wobec niego zarzutami mogą stać "ludzie z tajnych służb, nie  instytucje, ale ludzie z tych służb". Według Szeremietiewa prowadzone przezeń przetargi na bojowy samolot wielozadaniowy, transporter opancerzony i pocisk przeciwpancerny zmierzały ku rozstrzygnięciu, a "to się mogło nie podobać różnym ludziom". Zdaniem Szeremietiewa oskarżenie jest bezzasadne, a śledztwo prowadzono stronniczo, korzystając z niewiarygodnych świadków, naciągając dowody i fałszywie interpretując działania wiceszefa MON.

W grudniu 2006 r. Farmus został uznany przez sąd za winnego ujawniania kontrahentom resortu tajnych informacji z przetargów - za co skazano go na 2,5 roku więzienia. Zarazem sąd uniewinnił Farmusa od wszystkich zarzutów mówiących o żądaniu i przyjmowaniu łapówek w łącznej kwocie 170 tys. dolarów. Farmus trafił do aresztu w lipcu 2001 r., po spektakularnym zatrzymaniu go przez Urząd Ochrony Państwa na promie płynącym do Szwecji.

ND, PAP