"Wybory nowych władz PZPN odbędą się zgodnie z planem"

"Wybory nowych władz PZPN odbędą się zgodnie z planem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z ubolewaniem przyjąłem informacje o zarzutach wobec kandydata na prezesa PZPN Zdzisława K. Wybory odbędą się jednak zgodnie z planem - zapewnił szef Niezależnej Komisji Wyborczej profesor Michał Kleiber.

"W czwartek zawiadomimy przedstawicieli FIFA i UEFA w naszej komisji. Wraz z  Adamem Gierszem z Ministerstwa Sportu poprosimy ich o stanowisko. Na wspólne zdanie Niezależnej Komisji Wyborczej trzeba poczekać, o ile w ogóle uda się je  uzyskać. Musimy najpierw wymienić poglądy. Podkreślam jednak - skoro obie organizacje tak bronią niezależności związku, muszą też brać na siebie odpowiedzialność" - wyjaśnił Kleiber.

"Z punktu widzenia wyborów nic się jednak nie zmieniło. Kandydat, któremu postawiono zarzuty, ale nie został skazany, ponosi jedynie odpowiedzialność moralną i polityczną. Nie ma przepisów prawa, które eliminowałyby go z wyborów" - dodał.

Jak zapewnił Kleiber fakt, że wybory się odbędą nie jest przyzwoleniem na  bezprawne działania.

"Prokuratura pracuje i powinna to robić nadal. Trzeba się uważnie przyglądać wszystkim decyzjom podejmowanym przez PZPN. Demokracja pozwala na samorządność takich organizacji, ale uprawnia obserwatorów do patrzenia na ręce autonomicznym działaczom" - ocenił szef Polskiej Akademii Nauk.

Zapytany, jakie postępowanie doradzałby zatrzymanemu sekretarzowi generalnemu PZPN powiedział tylko: "To kwestia sumienia, ale ja bym odradzał kandydowanie". Zdzisław K. zapewnia, że z nie zrezygnuje z walki o fotel prezesa.

Sekretarz generalny PZPN usłyszał w Prokuraturze Krajowej we  Wrocławiu dwa zarzuty dotyczące niegospodarności. Mężczyzna miał przekazać ok. 350 tys. zł zajętych przez komornika na poczet klubu Widzew Łódź. Grozi mu do  pięciu lat więzienia.

Jak poinformował szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, Edward Zalewski, Zdzisław K. nie przyznał się do zarzutów, ale złożył obszerne wyjaśnienia i poprosił prokuratora o wyznaczenie kolejnego terminu przesłuchania. Prokuratura wobec podejrzanego zastosowała poręczenie majątkowe w  kwocie 50 tys. zł i dozór policyjny.

ND, PAP