Premier Tusk przeciwny przedterminowym wyborom

Premier Tusk przeciwny przedterminowym wyborom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
Premier Donald Tusk jest przeciwny przedterminowym wyborom parlamentarnym. "To jest ostatnia rzecz, której Polacy dzisiaj oczekują" - ocenił Tusk w wywiadzie dla TVP1. Kolejny raz zaproponował opozycji rozejm w kluczowych sprawach, jak np. wejście Polski do strefy euro.

Premier pytany był o to, czy wierzy w zawieszenie broni z PiS i prezydentem, o które zaapelował i czy nie rozważa wcześniejszych wyborów, dzięki którym mógłby zyskać stabilniejszą większość w parlamencie.

"Nie można ludzi gonić nieustannie do urn wyborczych tylko dlatego, że się odechciewa komuś rządzić" - podkreślił Tusk w niedzielnym wywiadzie w TVP1.

Tusk wyraził nadzieję, że opozycja i prezydent zgodzą się współpracować z rządem - zwłaszcza w kluczowych kwestiach gospodarczych. "Współpraca jest możliwa" - przekonywał.

"Jest kilka spraw, gdzie możemy parę dobrych rzecz zrobić, szczególnie pilnowanie finansów publicznych - czyli przeciwdziałanie kryzysowi finansowemu. Oni (opozycja - PAP) łaski nie robią i powinni pomagać rządowi wtedy, kiedy proponujemy sensowne rzeczy" - powiedział Tusk.

Zdaniem premiera, zawieszenie broni, między rządem, a opozycją może dotyczyć np. kwestii wejścia Polski do strefy euro.

"Na spotkania z władzami Europejskiego Banku Centralnego usłyszałem jedno ważne zdanie: +bez politycznej zgody wokół projektu (euro), nikomu nie udało się jeszcze takiego projektu przeprowadzić+ - zaznaczył.

Jak zauważył, we wszystkich krajach - które weszły do strefy euro - doszło do politycznego rozejmu w tej kwestii.

"Proponowałbym prezydentowi, ale przede wszystkim w tym przypadku (prezesowi PiS) Jarosławowi Kaczyńskiemu, współpracę. Powinniśmy usiąść (...) i ustalić, co tak naprawdę nas różni" - powiedział Tusk.

Jak zaznaczył, jeśli prezes PiS powie, że zgadza się na euro, ale za 10, czy 15 lat, to nie będzie na to zgody rządu. "Będę go przekonywał, że być w strefie euro, to dla Polski znaczy być bezpieczniejszym państwem niż dzisiaj" - podkreślił premier.

W ocenie premiera jego rząd jest dobry na trudne czasy. "To dobry, odpowiedzialny, spokojny rząd na czas kryzysu" - odpowiedział pytany o ewentualną rekonstrukcję rządu.

ab, pap