Pielęgniarki z Lipska poddają spór pod arbitraż społeczny

Pielęgniarki z Lipska poddają spór pod arbitraż społeczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pielęgniarki z Lipska (Mazowieckie) postanowiły zawiesić protest i poddać spór z dyrekcją rozstrzygnięciu przez arbitraż społeczny - poinformowała przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Lipsku Marzena Stępień.

Dodała, że działania te są zgodne z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. "Ponieważ dyrekcja szpitala twierdzi, że nasz protest jest nielegalny i nie mamy racji, chcemy, by te kwestie rozstrzygnęło kolegium arbitrażu społecznego przy Sądzie Okręgowym w Radomiu. Do czasu rozstrzygnięcia sporu, zawieszamy akcję protestacyjną" - dodała.

Dyrektor szpitala Nina Siejko powiedziała, że według prawników protest pielęgniarek jest niezgodny z prawem, gdyż OZZPiP nie jest już w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala. "Spór zakończył się w kwietniu, kiedy podpisaliśmy porozumienie i nie było sporządzonego protokołu rozbieżności" -  wyjaśniła.

W piątek pielęgniarki zawiesiły protest. 150 sióstr przez 11 dni okupowało szpital, część z nich prowadziła głodówkę. Pracowały jednak normalnie i pacjenci mieli zapewnioną opiekę. Zapowiadały jednak, że od 1 grudnia, w ramach strajku generalnego, odejdą od łóżek chorych. Od początku protestu pielęgniarki domagały się 500 zł podwyżki do zasadniczego wynagrodzenia od września.

Dyrekcja szpitala twierdzi, że na razie pieniędzy na wzrost płac nie ma. W  piątek zaproponowała wszystkim pracownikom, nie tylko pielęgniarkom, minimum 100 zł podwyżki od stycznia przyszłego roku. Siostry zażądały jednak nie mniej niż  300 zł i gwarancji, że żadna z nich nie straci pracy w wyniku restrukturyzacji.

ND, PAP