Darowizny dla szpitali czy łapówki?

Darowizny dla szpitali czy łapówki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oskarżona o przyjmowanie korzyści majątkowych od firm farmaceutycznych b. dyrektor szpitala wojewódzkiego w Olsztynie Bożena M. przyznała w sądzie, że jej placówka przyjmowała rocznie nawet 2 mln zł darowizn. Wśród nich było też sfinansowanie alkoholu na spotkanie pracowników szpitala.
B. dyrektor zeznała, że nie każda z tych darowizn dokumentowana była odpowiednią umową darowizny. Jej zdaniem sponsoring polskich placówek medycznych przez firmy farmaceutyczne i koncerny medyczne to rzecz powszechna, nagminna i w żadnym wypadku nie związana z korupcją.

Bożena M. przyznała, że darowizny firm medycznych i farmaceutycznych polegały m.in. na opłacaniu szkoleń dla personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, czy robieniu zakupów - niekoniecznie związanych z procesem leczniczym; np. na prośbę M. przedstawiciele firmy produkującej protezy kupili na noworoczne spotkanie pracowników szpitala warty ponad 3 tys. zł alkohol.

Sama Bożena M., zdaniem prokuratury, z kontaktów z firmami medycznymi czerpała także wiele osobistych korzyści. Firmy produkujące leki opłaciły m.in. pobyt w sopockim Grand Hotelu mężowi i matce Bożeny M., a firma produkująca protezy stawów opłaciła oskarżonej i jej mężowi pobyt w USA i na karibskiej wyspie Aruba.

Bożena M. przed sądem twierdziła, że opłacanie jej noclegów w hotelach czy atrakcyjnych podróży nie było korupcją, a służyło podnoszeniu kwalifikacji jako managera. "Podczas tych wyjazdów brałam udział w konferencjach i sympozjach. (...) W Nowym Jorku zwiedziłam zaś szpitale, by poznać jak po zamachach z 11 września 2001 funkcjonują na nich szpitalne oddziały ratunkowe. Zwiedzałam też zakład produkujący protezy" - mówiła oskarżona.

Na pytanie sądu, dlaczego na wyjazd do USA Bożena M., z wykształcenia prawnik zabrała swojego męża-dyrektora domu kultury a nie lekarza oskarżona odpowiedziała, że chciała uniknąć plotek.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która oskarżyła Bożenę M., twierdzi m.in., że b. dyrektor szpitala w zamian za pozytywne rozstrzygnięcie przetargów przyjęła co najmniej 50 tys. zł łapówek oraz kosmetyki o wartości nie mniejszej niż 2,5 tys. zł. Zdaniem prokuratury oprócz zakupu alkoholu i pokrywania kosztów noclegów w hotelach firmy medyczne opłaciły Bożenie M. składkę członkowską w Warmińsko-Mazurskim Klubie Biznesu w wysokości 3250 zł. Kolejny z zarzutów mówi, że Bożena M. obiecała znajomemu przyjąć do pracy jego syna, lekarza, w zamian za to, że syn Bożeny M. dostanie pracę w warszawskiej kancelarii adwokackiej lub instytucji nadzoru bankowego.

Mimo iż Bożena M. nie przyznaje się do winy, to jeszcze przed rozpoczęciem procesu chciała dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu i grzywny. Sąd odrzucił ten wniosek, uznając, że kara, którą zaproponowała sobie oskarżona, jest zbyt łagodna. Ponieważ sędzia, która tak zdecydowała, orzeka w obecnym procesie Bożeny M., b. dyrektor szpitala złożyła wniosek o zmianę sędzi, argumentując, iż ta z powodu wcześniej wydanej decyzji jest stronnicza.

Bożena M. jest radną miejską Olsztyna. Do czasu tzw. seksafery w olsztyńskim ratuszu należała do klubu "Po prostu Olsztyn" związanego z prezydentem Czesławem Małkowskim. Po aresztowaniu Małkowskiego i rozpadzie tego klubu jest radną niezależną. W razie skazania za łapownictwo straci mandat.

Razem z Bożeną M. oskarżonych jest pięciu mężczyzn - pracowników szpitali w Gdańsku i Olsztynie odpowiedzialnych za organizowanie przetargów oraz pracownicy firm medycznych, którzy sprzedawali szpitalom sprzęt medyczny. Ci oskarżeni zostali przesłuchani na poprzednich rozprawach i żaden z nich nie przyznał się do winy, a większość odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

Zdaniem prokuratury do ustawiania przetargów na sprzęt medyczny i leki miało dochodzić w latach 2002-2007. Pracowników szpitali przedstawiciele czołowych firm farmaceutycznych i medycznych mieli korumpować pieniędzmi wypłacanymi jako "premie" lub 1 proc. wartości wygranego przetargu oraz opłacaniem im pobytu w hotelach, fundowaniem kolacji czy kupowaniem zagranicznych wycieczek.

pap, em