"Porwanie miało charakter polityczny"

"Porwanie miało charakter polityczny"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Porwanie polskiego inżyniera w Pakistanie miało charakter polityczny, więc prowadzenie negocjacji w sprawie jego uwolnienia w tym przypadku musiało być od początku bardzo trudne - ocenił po nieformalnym potwierdzeniu śmierci Polaka Ryszard Machnikowski z Instytutu Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Polskiego geologa porwano w Pakistanie we wrześniu ubiegłego roku. "Mamy płynące z Pakistanu potwierdzenie nieformalne, że jednak ta tragedia się wydarzyła" - powiedział wczesnym popołudniem w sobotę premier Donald Tusk. Polskie MSZ nie potwierdziło dotąd informacji pakistańskich mediów o zabójstwie polskiego geologa.

Machnikowski wyjaśnił, że ugrupowanie Tehrik-e-Taleban, które stało za porwaniem Polaka jest znane w regionie, ale jego struktura jest "bardzo zmienna". Ponadto cele ugrupowania są wyraźnie polityczne, a taka sytuacja zawsze bardzo utrudnia negocjacje. "Głównym początkowym żądaniem było uwolnienie ponad 170 talibów, kwestie okupu były na dalekim planie" - ocenił.

"W pierwszej chwili, we wrześniu, wyrażano nadzieję, że Polaka porwali zwykli bandyci, którym można zapłacić; prawda okazała się jednak dużo gorsza" - dodał.

Jak zaznaczył Machnikowski, faktem jest, że żądania porywaczy ewoluowały, ale nadrzędne były cele polityczne. "Nie można porwania Polaka w Pakistanie porównać z porwaniami statków, również m.in. z Polakami na pokładzie, w Somalii" -zastrzegł. Wyjaśnił, że w negocjacjach dotyczących porwań w Somalii od początku negocjacje dotyczą wyłączne ceny za uwolnienie.

Według eksperta, jeśli doszło do najgorszego i Polak został zamordowany, to mogło to wynikać ze "zniecierpliwienia" porywaczy. "Mogło nie zależeć im na życiu zakładnika, bo specjalnie nie byli zainteresowani pieniędzmi, a zabijając jednocześnie pokazaliby, że nie żartują" - powiedział. Dodał, że "porywacze w każdej chwili mogą dokonać kolejnych uprowadzeń - również Europejczyków - a ewentualne zabójstwo Polaka w takiej sytuacji mogłoby być ostrzeżeniem dla kolejnych rządów".

Zdaniem Machnikowskiego nie można wykluczyć, że opinia publiczna dowie się o śmierci Polaka z internetu, gdy porywacze zdecydują się na opublikowanie filmu z egzekucji. Jak dodał, taka praktyka była w przeszłości stosowana przez terrorystów.

Według niego sytuacja polskiego geologa porwanego w Pakistanie pokazuje, że polskie władze nie są dostatecznie przygotowane w zakresie zwalczania terroryzmu. Jak podkreślił w rozmowie z PAP, w ostatnich latach, kolejne rządy "nie podjęły skutecznych działań w zakresie antyterroryzmu" i jak dotąd "nie wyciągnęły z tego wniosków".

pap, keb

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!