Pitera: Misiak odejdzie ze spółki

Pitera: Misiak odejdzie ze spółki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senator Tomasz Misiak (PO) zapowiedział, że złoży rezygnację z członka rady nadzorczej firmy, której jest współwłaścicielem i w tym tygodniu z niej odejdzie - poinformowała minister ds. walki z korupcją Julia Pitera.
Misiak przewodniczył komisji gospodarki narodowej pracującej nad specustawą stoczniową, zgłaszał do niej poprawki. Później - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której Misiak jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców.

"Byłoby dobrze, gdyby pan senator tę sprawę definitywnie rozwiązał. (...) Powinien zbyć udziały w spółce i wszyscy posłowie, którzy są w takiej sytuacji, powinni to zrobić. Niestety takich przypadków w Sejmie nadal jest bardzo dużo" - powiedziała Pitera w Radiu ZET.

Wskazała na posła Adama Abramowicza (PiS), który, jak podkreśliła, brał udział przy tworzeniu ustawy o bonach towarowych, mając udziały w sieci sklepów detalicznych.

Zdaniem Pitery, takie sytuacje są skutkiem braku regulacji prawnych. "To nie jest przypadek nadzwyczajny i nie mamy tu do czynienia z łamaniem prawa. W zeszłej kadencji też były takie przypadki. Niestety takie rzeczy się dzieją i trzeba temu postawić tamę. Dlatego zrobiliśmy ustawę. Muszą być przepisy prawa, które tego zakażą ze wszystkimi konsekwencjami" - podkreśliła Pitera.

Pytana, czy sytuacją Misiaka powinno zająć się CBA, Pitera odpowiedziała, że jest "instytucją właściwą, jeśli uważa, że tam doszło do naruszenia prawa".

Zaznaczyła, że sytuacja senatora Misiaka jest nieco inna niż wicepremiera Waldemara Pawlaka. "Pawlak to szef stowarzyszenia, organizacji pozarządowej, to jest inna sytuacja prawna, aczkolwiek bardzo naganna. Natomiast rozwiązanie tych dwóch sytuacji jest inne, choć obu można mówić o konflikcie interesów" - dodała.

Wyjaśniła, że poprosiła o protokoły kontroli NIK i MSWiA ws. Pawlaka, aby przygotować informację dla premiera Donalda Tuska, ale jak zaznaczyła, zrobiła to, ponieważ wynika to z jej obowiązków, a nie na prośbę Kancelarii Premiera i zaprzeczyła, że powstaje na ten temat specjalny raport. "To rutynowe działanie w tego typu sytuacjach" - zaznaczyła minister.

"Ja wątpię, żeby tam doszło do złamania prawa. Dziś nie ma zakazu, żeby funkcjonariusz publiczny był szefem organizacji, która jest dofinansowywana z pieniędzy budżetowych. I trzeba rozróżnić dwie rzeczy - łamanie prawa i zarzuty, że się łamało prawo i konflikt interesów" - podkreśliła Pitera.

Dodała, że sprawa nie jest zamknięta. "Będzie rozwiązana. Dlatego jest projekt ustawy, żeby tę sytuacje rozwiązać kompleksowo i systemowo" - zaznaczyła.

O towarzysko-biznesowych powiązaniach Pawlaka napisał w zeszłym tygodniu "Dziennik". Według gazety, wiele interesów wicepremiera oraz jego bliskich i przyjaciół jest związanych z ochotniczą strażą pożarną, której Pawlak jest szefem. Odnosząc się do publikacji, Pawlak zapewnił, że jego działania są transparentne.

ab, pap

Czytaj też: Szok! Korwin-Mikke kpi ze zmarłej!