Kurski - Lisek: będziemy działać dla dobra Polski

Kurski - Lisek: będziemy działać dla dobra Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Lisek z PO i Jacek Kurski z PiS podczas debaty przedwyborczej do PE w Olsztynie podkreślili, że gdy dostaną się do Parlamentu Europejskiego są w stanie razem działać na rzecz Polski. Mieli różne zdania w sprawach międzynarodowych, w kwestiach regionalnych byli zgodni.
Debata Liska i Kurskiego była spokojna. Kurski przyznał, że pracujący w sejmowej komisji spraw zagranicznych Lisek jest osobą kompetentną w dziedzinie polityki zagranicznej i "mimo, że jest z PO, jest człowiekiem, którego nie da się nie lubić".

Lisek chwalił "nieprawdopodobną energię" Kurskiego. "Choć uważam, że robicie błąd i frakcja, którą zakładacie będzie marginalna i nie licząca się, to na pewno w tej frakcji pos. Kurski będzie jedną z najważniejszych osób" - mówił.

Kurski i Lisek zgadzali się co do kierunków rozwoju regionu, z którego startują, tj. Warmii, Mazur i Podlasia. Stwierdzili, że należy rozwijać tu infrastrukturę drogową i lotniczą, bo bez tego nie da się rozwijać turystyki.

Największe spięcie wywołały sprawy dotyczące roli Polski w UE.

"Głosy na PiS nie będą zmarnowane przez to, że nie należymy do znaczącej frakcji w PE. Dotychczasowe dokonania PO w dziedzinie polityki zagranicznej dowodzą, że obecność w Europejskiej Partii Ludowej wcale nie pomaga interesowi polskiemu a wręcz szkodzi" - mówił Kurski i jako "klęski PO" w tej dziedzinie wyliczył m.in.: brak zablokowania budowy gazociągu północnego, budowę Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie "które teraz finalizuje pani Erika Steinbach (...) koleżanka pana posła Liska i pana Tuska".

"Przynależność do dużej partii, jak Europejska Partia Ludowa, może szkodzić w realizacji interesu narodowego, a przynależność do frakcji mniejszej, jak proponuje PiS, będzie lepiej służyć temu interesowi" - mówił Kurski.

Lisek odpowiadał - "druga wojna światowa zakończyła się w 1945 roku, państwo chyba tego nie zauważyliście i nie zauważyliście, że wstąpiliśmy do UE, że jesteśmy członkiem UE razem z Niemcami, i że wstąpiliśmy do EU m.in. dlatego, że walczyli o to politycy niemieccy. (...). Macie prawdziwą obsesję na punkcie Niemiec i nie zauważyliście, że politykę w Europie robi się zupełnie inaczej"

Debata odbyła się po południu na zaproszenie lokalnej "Gazety Wyborczej". Na debatę zorganizowaną kilka godzin wcześniej przez sztab PO Kurski nie dojechał.

"To zaproszenie miało nieelegancki charakter, bo zaproszenia nie polegają na tym, że ktoś wskazuje, iż o godz. 12. w takim miejscu macie się stawić, tylko na uzgodnieniu miejsca i czasu. Chodziło o demonstrację. Ja chcę debatować i cieszę się, że pan Lisek się wyłamał i przyjął zaproszenie na godz. 15., dzięki czemu debata odbyła się na neutralnym gruncie" - powiedział Kurski.

pap, em