SLD: PiS próbuje budować swoją siłę na lęku i fobiach

SLD: PiS próbuje budować swoją siłę na lęku i fobiach

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS próbuje budować swój potencjał na lęku i fobiach - tak politycy SLD komentują list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do premiera Donalda Tuska w związku z odezwą niemieckich partii chadeckich.

W przyjętej w poniedziałek odezwie niemieckie CDU i CSU domagają się m.in. "międzynarodowego potępienia wypędzeń".

W reakcji na tę odezwę J.Kaczyński zaapelował do premiera, by ten zadeklarował, że PO wyjdzie z Europejskiej Partii Ludowej, do której należą też CDU i CSU. Prezes PiS wezwał też, aby PO oraz inne partie parlamentarne wspólnie wystąpiły do kanclerz Angeli Merkel w sprawie odezwy.

"Jarosław Kaczyński na swojej konferencji prasowej to Andrzej Lepper i Roman Giertych w jednej osobie. Prezes PiS wyciągnął bardzo niebezpieczną kartę, wyciągnął puszkę ze strachem i fobiami, które w Polsce co jakiś czas próbował odgrzewać. To groźny i niebezpieczny element kampanii wyborczej. PiS próbuje budować swój potencjał na strachu, lęku i fobiach" - powiedział w Sejmie szef SLD Grzegorz Napieralski.

Zarzucił też Jarosławowi Kaczyńskiemu, że próbuje budować "Europejską Ligę Polskich Rodzin - budowaną na podżeganiu i dzieleniu" i że "zaprasza do niej Platformę".

Szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak zadeklarował z kolei, że "nawet nie  myśli o tym", aby stanowisko niemieckiej chadecji przypisywać Platformie.

"To jest zdanie polityków niemieckich. My nie jesteśmy PiS-em, nie atakujemy Platformy Obywatelskiej za słowa wypowiadane przez polityków niemieckich. Trudno, żebyśmy wzywali teraz Platformę do jakichś nadzwyczajnych działań, przecież nie oni to powiedzieli" - stwierdził Olejniczak

SLD nie odpowie na apel J.Kaczyńskiego o wspólne stanowisko polskich partii ws. odezwy. Politycy Sojuszu apelowali, "aby nie wyciągać bardzo groźnej karty, która podgrzewa emocje, absolutnie niepotrzebnie".

Politycy SLD nie uważają też, że polski rząd powinien odpowiadać na odezwę chadeków. "Nie oczekujemy stanowiska władz państwowych na stanowisko partii politycznej w Niemczech. Nie tędy droga. Nie mieszałbym do tego polskiego rządu" - powiedział Olejniczak.

SLD skrytykował jednocześnie odezwę niemieckich chadeków twierdząc, że jest ona "próbą zakłamania historii".

Olejniczak powiedział przy tym, że SLD należy w PE do "przewidywalnej" frakcji Europejskich Socjalistów, którzy opowiadają się m.in. za dalszym rozszerzeniem UE oraz za integracją Unii w oparciu o Traktat z Lizbony z  uwzględnieniem Karty Praw Podstawowych.

Ocenił też, że Socjaliści - po odejściu brytyjskich Torysów z EPL - mają szanse stać się największą siłą w Parlamencie Europejskim.

CDU i bawarska CSU przyjęły w poniedziałek wspólną odezwę, w której domagają się wstrzymania procesu rozszerzenia UE oraz "międzynarodowego potępienia wypędzeń". "Wypędzenia każdego rodzaju muszą zostać potępione na płaszczyźnie międzynarodowej, a naruszone prawa muszą zostać uznane" - podkreślili chadecy.

ND, PAP