Komorowski: liczę na 30 proc. frekwencji

Komorowski: liczę na 30 proc. frekwencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski liczy, że w niedzielnych wyborach do PE frekwencja będzie na średnim, europejskim poziomie i ma nadzieję, że Polacy nie będą musieli się jej wstydzić.
"Liczę na średnią europejską frekwencję. Chciałbym, aby było około 30 proc. Szczytem marzeń byłby jakiś polski rekord, ale w tej sytuacji średnia europejska byłaby satysfakcjonująca" - powiedział dziennikarzom Komorowski, który w niedzielę po południu głosował w jednym z warszawskich liceów ogólnokształcących.

Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, w niedzielnych wyborach do godz. 12 zagłosowało 6,65 proc. uprawnionych.

"Miejmy nadzieję, że jeszcze wielu Polaków przyjedzie z działek, wróci z kolacji, wróci od rodziny i pójdą zagłosować" - powiedział marszałek, przypominając, że lokale wyborcze będą otwarte do godz. 22.00.

Pytany, czy kampania wyborcza, w której więcej mówiło się o sprawach krajowych, mogła pomóc frekwencji, marszałek powiedział: "Kto chciał, mógł chodzić na spotkania, czytać artykuły dotyczące merytorycznej strony funkcjonowania Unii Europejskiej. Kto nie chciał tego nie zrobił".

"Jest to problem ogólnoeuropejski - słabego poczucia bezpośredniego związku między wrzuceniem kartki w eurowyborach a własną sytuacją" - uważa Komorowski.

Jak przypomniał, pięć lat temu Polacy bardzo przeżywali perspektywę wejścia naszego kraju UE, a obecnie - jak mówił - "już jesteśmy i działa to trochę na zasadzie, wszystko już jest załatwione".

"Rolą polityków jest namawianie, aby jak największa liczba Polaków chciała skorzystać z przysługującego im prawa uczestniczenia w demokratycznych wyborach" - powiedział Komorowski.

pap, keb