Premier: w Sejmie nie zasiądą ludzie niegodni zaszczytów

Premier: w Sejmie nie zasiądą ludzie niegodni zaszczytów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak /Wprost
Premier Donald Tusk uważa, że Polska "nic nie straci na tym", że w konstytucji będzie zapis o zakazie kandydowania do parlamentu dla osób skazanych za przestępstwo umyślne.

Przepis o tym, że do parlamentu nie mogą kandydować osoby skazane prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, znajduje się w nowelizacji konstytucji przyjętej w środę przez Senat.

"Rozumiem inicjatywę, aby wprowadzić (do konstytucji) ten jeden konkretny zapis zakazu kandydowania dla przestępców, ze względu na dramatyczne doświadczenia w przeszłości - wtedy kiedy Polacy przecierali oczy ze zdumienia, że ludzie z wyrokami, zagrożeni wyrokami, czasami po prostu ludzie niegodni żadnych zaszczytów - nie mówiąc o byciu posłem - zaludniali izbę" - powiedział Tusk w środę na konferencji prasowej.

Premier zaznaczył, że podzielał pogląd, iż trzeba "zatrzymać zagrożenie" kandydowania przestępców do polskiego parlamentu. Przyznał jednocześnie, że obecnie to zagrożenie jest wyraźnie mniejsze. "Ale licho nie śpi" - dodał szef rządu.

Nowelizacja konstytucji trafi teraz do prezydenta.

Przez pewien czas nie było pewne, czy senatorzy PO poprą nowelę. Ich wątpliwości budził m.in. użyty w nowelizacji termin "przestępstwo", który - zdaniem senatorów - może być płynny w zależności od tego, co zapisze się w Kodeksie karnym. Ponadto senatorowie sądzili, że cel noweli można zrealizować, nie zmieniając konstytucji, a wprowadzając odpowiedni zapis np. w ordynacji wyborczej. Senatorowie nie wykluczali przygotowania własnej inicjatywy ustawodawczej.

Również marszałek Senatu Bogdan Borusewicz krytycznie odnosił się do takiej zmiany konstytucji. W jego ocenie, aby w parlamencie nie zasiadali skazani, wystarczyłyby zmiany w ordynacji wyborczej.

Ostatecznie jednak senatorowie PO poparli nowelę konstytucji, ponieważ - jak powiedział szef klubu senatorskiego Platformy Marek Rocki, nie potrafili znaleźć czegoś, co byłoby lepsze".

pap, keb