Brytyjski europoseł broni Kamińskiego

Brytyjski europoseł broni Kamińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Kamiński (fot. Adam Jagielak/Wprost)
Wiceprzewodniczący klubu Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim Timothy Kirkhope broni Michała Kamińskiego przed atakami brytyjskiej prasy oskarżającej go o antysemityzm. - Te personalne ataki muszą ustać. Kamiński był o wiele bardziej cierpliwy wobec nich, niż ja sam byłbym na jego miejscu, ale nie będziemy w nieskończoność tolerować oczerniania go - podkreśla brytyjski europoseł w artykule opublikowanym w "Guardianie".
- Cieszę się, że mogę być wiceprzewodniczącym EKR pod kierownictwem Michała Kamińskiego. Jest to człowiek przyzwoity, który mimo swoich 37 lat ma za sobą niewątpliwą polityczną karierę. Całe życie oddał sprawie wolności i sprawiedliwości dla swych rodaków i ufam, że wykorzysta swą energię i determinację do walki o zmiany w UE - napisał Kirkhope. - Jest ironią, że wolność prasy, do której Kamiński tęsknił jako nastolatek, została tak szeroko nadużyta do oczernienia go - podkreślił.

"Przeciwnicy Polaka nie mają racji"

Kirkhope odpiera zarzuty, jakoby Kamiński był lub antysemitą i polemizuje z twierdzeniami zniesławiającymi Kamińskiego, z którymi wystąpił konserwatywny europoseł Edward McMillan-Scott, wykluczony z EKR za złamanie dyscypliny klubowej. Według Kirkhope'a nie są również prawdą twierdzenia, jakoby on sam miał być zastąpiony przez Kamińskiego już po wyborze go na przewodniczącego klubu. Brytyjczyk przekonuje, że wycofał kandydaturę z własnej woli, ponieważ był oburzony nielojalnym postępowaniem McMillana-Scotta. Zaznacza, że nie był przymuszany do wycofania swojej kandydatury przez kierownictwo partii i nie był kontrkandydatem Kamińskiego, którego wybrano jednomyślnie.

"Kamiński jak Buzek"

Kirkhope polemizuje też z zarzutami wysuwanymi wobec Kamińskiego, a odnoszącymi się do jego członkostwa w grupie Narodowe Odrodzenie Polski, oskarżanego o antysemityzm i homofobię. Wskazuje m.in., że jego stanowisko w sprawie Jedwabnego nie różni się od stanowiska przewodniczącego PE Jerzego Buzka, który jako premier z okazji 60. rocznicy masakry podkreślał, iż nie można za nią winić wszystkich żyjących dziś Polaków.

Zarzuty wobec Michała Kamińskiego pojawiły się w brytyjskiej prasie po tym, gdy polski eurodeputowany został wybrany przewodniczącym grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. W brytyjskich mediach pojawiły się sugestie, że Kamiński wygłaszał antysemickie poglądy, wypominano mu także dawną przynależność do neonazistowskiego Narodowego Odrodzenia Polski.

PAP, arb