Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski ma przeprosić posła PiS Arkadiusza Mularczyka i wpłacić 10 tys. zł na cel społeczny za stwierdzenie, że Mularczyk wyciągał z IPN "fałszywe oświadczenia", czym skompromitował się "jako adwokat, jako polityk i jako człowiek".
W sporze między Niesiołowskim a Mularczykiem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przyznał rację Mularczykowi. Sąd uznał, że wicemarszałek Sejmu naraził posła PiS na utratę zaufania społecznego, potrzebnego politykowi i adwokatowi. Niesiołowski wnosił o oddalenie pozwu.
Wypowiedź, która spowodowała konflikt między politykami nawiązywała do wydarzeń z maja 2007 r. W trakcie badania konstytucyjności ustawy lustracyjnej Mularczyk oświadczył przed Trybunałem Konstytucyjnym, że zgodnie z dokumentami do których dotarł w IPN, sędziowie Adam Jamróz i Marian Grzybowski z TK byli zarejestrowani jako źródła informacji wywiadu PRL.
Wyrok jest nieprawomocny.
PAP, arb