Koalicja broni ustawy medialnej; opozycja wspiera weto

Koalicja broni ustawy medialnej; opozycja wspiera weto

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jeżeli prezydent w dalszym ciągu będzie bronił mediów publicznych w taki sposób, jak robi to dotychczas niedługo nie będzie miał czego bronić - powiedziała przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarsińska z PO. Katarasińska zarekomendowała Sejmowi odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy medialnej. Cała opozycja opowiedziała się jednak za jego podtrzymaniem
Śledzińska-Katarasińska podczas debaty nad wetem prezydenta, zaznaczyła, że ustawa określa zadania mediów publicznych i wprowadza nowy instrument zwany licencjami programowymi, który ma wzmocnić regionalny charakter tych instytucji, odsunąć polityków od zarządzania rynkiem medialnym, a także zmienia zasady wyłaniania rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych.

"Prezydent broni układu"

Ustawy bronili też inni posłowie PO i PSL. - Prezydenckie weta cementują istniejący w mediach publicznych układ - mówiła Urszula Augustyn z PO. - Proponowaliśmy odpolitycznienie mediów, przekazanie środowiskom twórczym wielu kompetencji, nowy sposób finansowania, zapewnienie realizacji misji przez licencje programowe. Proponujemy bardzo wiele, ale nikt tego nie chce zauważyć. Najistotniejsze są pieniądze i tylko o pieniądzach rozmawiamy - denerwowała się Augustyn.

PSL popiera i krytykuje

Z kolei poseł PSL Tadeusz Sławecki zadeklarował, że jego klub poprze ustawę, mimo że PO nie dotrzymała umowy zawartej z koalicjantem. - Do końca prac nad ustawą uzgadnialiśmy stanowiska i dopiero na sali sejmowej okazało się, że PO ma inny pomysł na finansowanie mediów. Mimo tego, mimo rożnych uwag w klubie, PSL dotrzyma umowy z Platformą. Ale musicie mieć świadomość, że to wy ponosicie odpowiedzialność za kształt i los tej ustawy - zaznaczył Sławecki.

Opozycja zjednoczona przeciw ustawie

Za utrzymaniem prezydenckiego weta do ustawy opowiedziały się podczas debaty Kluby PiS i Lewicy. "Ta ustawa ma tylko jedną zasługę: po raz pierwszy spowodowano integrację środowisk twórczych i sprzeciw, jakiego do tej pory nie było" - mówił Jan Ołdakowski (PiS). Dodał, że nierozstrzygnięta pozostaje w ustawie m.in. sprawa finansowania mediów publicznych.

Z kolei Jerzy Wenderlich (Lewica) zwrócił się do posłów PO, by nie rozpowszechniali informacji, że "wszyscy są odpowiedzialni, że nie ma ustawy medialnej". "To wy jesteście odpowiedzialni, że tej ustawy nie ma i że Polacy będą musieli płacić abonament, że jest weto do ustawy, ta degrengolada jest za waszą sprawą" - mówił Wenderlich do posłów Platformy.

Za podtrzymaniem weta opowiedzieli się także przedstawiciele kół: Polski XXI, Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego i SdPl. "Nie możemy przyjąć do wiadomości, że w tym bublu prawnym nie ma zapewnionego jakiegokolwiek poziomu finansowania mediów publicznych" - mówił Andrzej Walkowiak (Polska XXI). Marek Borowski (SDPL) ocenił natomiast, że źle się stało, że w ogóle stracono czas na taką ustawę.

Koalicja bezradna wobec weta

Nową ustawę medialną Sejm uchwalił pod koniec czerwca, a prezydent Lech Kaczyński zawetował ją w lipcu. Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości 3/5 głosów, która przy obecności wszystkich 460 posłów wynosi 276 głosów. Koalicja PO-PSL nie dysponuje taką większością, a kluby PiS i SLD zapowiedziały głosowanie za podtrzymaniem prezydenckiego weta.

PAP, arb