Polacy osądzili Chlebowskiego i Drzewieckiego

Polacy osądzili Chlebowskiego i Drzewieckiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
55 procent Polaków chce wyrzucenia z PO Zbigniewa Chlebowskiego, a 47 procent uważa, że taki sam los powinien spotkać Mirosława Drzewieckiego – wynika z sondażu przeprowadzonego przez SMG/KRC dla TVN24 po ujawnieniu przez „Rzeczpospolitą” informacji o „aferze hazardowej”. 53 procent ankietowanych uważa, że sprawą powinna zająć się komisja śledcza.
Sondaż pokazuje, że mimo zapewnień Donalda Tuska, że ani Drzewiecki, ani Chlebowski nie złamali prawa, większość Polaków jest przekonana o ich winie. Tylko 22 procent ankietowanych chce, aby Chlebowski pozostał w partii. Nieco więcej zwolenników ma Drzewiecki – za jego pozostawieniem w PO opowiedziało się 24 procent respondentów.

Komisja potrzebna od zaraz

Zdaniem Polaków wyjaśnieniem afery powinna zająć się sejmowa komisja śledcza. Tylko 23 procent uczestników badania zdecydowanie sprzeciwiło się jej powołaniu. Kolejnych 15 procent stwierdziło, że raczej nie powinno się w tej sprawie powoływać komisji. Z kolei zdaniem 27 procent komisja jest zdecydowanie potrzebna, a 26 procent uważa, że raczej powinna zostać powołana.

Mieszane uczucia odnośnie CBA

TVN spytał również o ocenę działań CBA w całej sprawie. 35 procent respondentów uważa, że CBA nie kierowało się w tej sprawie partyjnym interesem. Przeciwnego zdania jest 32 procent pytanych. 33 procent respondentów nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania.

Poszło o dopłaty

Chlebowski i Drzewiecki są bohaterami ujawnionej przez „Rz" afery hazardowej. Według ustaleń CBA Chlebowski miał utrzymywać kontakt z dwoma biznesmenami czerpiącymi korzyści z hazardu – Ryszardem Sobiesiakiem i Janem Koskiem. Zapisy rozmów między Chlebowskim i Sobiesiakiem wskazują, że były przewodniczący klubu PO obiecywał biznesmenowi wykreślenie z projektu ustawy hazardowej przepisu o 10-procentowej dopłacie od zawieranych w kasynach i salonach gier zakładów. Z kolei minister Drzewiecki w czerwcu tego roku skierował do Ministerstwa Finansów pismo, w którym prosił o wykreślenie przepisu o dopłatach. Według CBA taka zmiana w ustawie kosztowałaby Skarb Państwa 469 milionów złotych.

TVN24, arb