Platforma chce przewodzić komisji śledczej

Platforma chce przewodzić komisji śledczej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Grzegorz Schetyna (fot. A. Jagielak /Wprost)
Klub Platformy Obywatelskiej złożył w Sejmie projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej, która ma zająć się przebiegiem prac nad tzw. ustawą hazardową - poinformowało biuro prasowe PO.

Platforma chce zbadać tok prac na tzw. ustawą hazardową w okresie rządów SLD (od 2002 roku), poprzez rządy PiS, do momentu wygłoszenia w Sejmie informacji rządu PO-PSL w tej sprawie (październik 2009).

"Automaty o niskich wygranych i tzw. dopłaty - w tym zakresie będziemy badać tę ustawę i proces legislacyjny. Będziemy również badać legalność działania organów administracji rządowej, które nadzorowały prace związane z procedurą legislacyjną" - powiedział Sebastian Karpiniuk (PO) we wtorek na konferencji prasowej.

Spór o przewodniczącego

PO chce, żeby komisją pokierował polityk koalicji. PiS i Lewica domagają się, żeby komisją kierowała opozycja. Platforma proponuje, aby komisja śledcza liczyła siedem osób (trzy z PO, dwie - PiS, po jednej z Lewicy i PSL). Schetyna nie przesądził, kto będzie reprezentował Platformę w komisji. Nieoficjalnie politycy Platformy mówią, że kandydatami mogliby być Paweł Graś lub Sławomir Nowak.

Szef klubu PO Grzegorz Schetyna przypomniał, że Tomasz Nałęcz - szef komisji badającej tzw. aferę Rywina - był przedstawicielem ówczesnej koalicji rządowej. "Jestem przekonany, że podobnie będzie tym razem i przewodniczący komisji śledczej spełni tak dobrze swoją rolę, jak wtedy Nałęcz. Będziemy rozmawiać z koalicjantem, sprawa jest otwarta" - dodał.

Zgodnie z projektem uchwały, komisja ma zbadać przebieg prac legislacyjnych nad kolejnymi zmianami ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych, a także nad przepisami wykonawczymi w zakresie gier na automatach o niskich wygranych i wideoloterii. Według projektu komisja ma badać proces legislacyjny od 2002 roku do 10 października 2009, kiedy to minister Michał Boni składał w Sejmie informację o pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej.

Początek prac za kilka tygodni

Schetyna ocenił, że komisja powinna zakończyć prace jak najszybciej. "Marzymy, aby koniec lutego był taka formułą zamykającą sprawę" - zaznaczył.

Komisja ma też zbadać legalność działań członków Rady Ministrów i podległych im funkcjonariuszy publicznych przy opracowaniu aktów prawnych oraz legalność działań posłów uczestniczących w pracach nad zmianami w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Ponadto, komisja ma zbadać legalność działań członków rządu (i podległych im funkcjonariuszy) badających proces opracowywania przepisów.

"Sytuacja, z którą nasze państwo musiało się zmierzyć w ostatnich tygodniach wyraźnie wskazuje, że wpływ przedsiębiorców z branży hazardowej na przedstawicieli władzy ustawodawczej przekraczał jakiekolwiek standardy obowiązujące w demokratycznym państwie, jakim jest Rzeczpospolita Polska" - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.

W projekcie Platforma podkreśla, że rząd Donalda Tuska podjął się "wykorzenienia z życia publicznego patologii, które nasz kraj odziedziczył po rządach PiS-u, Samoobrony i LPR oraz niechlubnych wydarzeniach z czasów rządu Leszka Millera, jak afera Rywina czy afera starachowicka". PO deklaruje, że jest zdeterminowana, aby wyjaśnić do końca sprawę kontaktów polityków z tej partii z przedsiębiorcami z branży hazardowej.

Pod lupą także CBA

Podkreślono też, że ważnym elementem pracy komisji powinno być zbadanie wpływu CBA na rozwój tzw. afery hazardowej. "Wyjaśnienia wymagają przesłanki wskazujące na to, że CBA posiadając informacje o nielegalnym lobbingu nie zawiadomiło niezwłocznie prokuratury, a jedynie przekazało materiały analityczne w tej sprawie premierowi, sugerując pierwotnie, że sprawa nie ma charakteru prawno-karnego. W demokratycznym państwie wymaga się od służb takich jak CBA nieskazitelności i zupełnego oddzielenia od sfery politycznej. Konieczne jest do sprawdzenia, czy nie dochodziło do łamania prawa ze strony tych służb" - czytamy w projekcie.

Karpiniuk pytany, czy komisja zajmie się też sprawą zarzutów dla b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego postawionych przez prokuraturę rzeszowską powiedział, że zarówno sejmowe biuro legislacyjne jak i biuro analiz sejmowych oceniają, że nie można tego wątku włączać w prace komisji hazardowej, bo "te dwie sprawy nijak mają się do siebie".

Projekty PiS i Lewicy

Projekty uchwał o powołanie tzw. komisji hazardowej złożyły już kluby Lewicy i PiS. Według projektu PiS komisja miałaby zbadać nieprawidłowości działań parlamentarzystów, członków rządu oraz pracowników administracji rządowej podczas prac nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Komisja miałaby też wyjaśnić okoliczności ujawnienia tajemnicy państwowej o przebiegu postępowania prowadzonego przez CBA. Z kolei wniosek Lewicy obejmuje m.in. zakres i charakter nieformalnych relacji między politykami i przedstawicielami administracji państwowej a przedstawicielami branży hazardowej.

W związku z tzw. aferą hazardową z rządu odeszło trzech ministrów: wicepremier Grzegorz Schetyna, sprawiedliwości Andrzej Czuma i sportu - Mirosław Drzewiecki.

Według materiałów CBA, Drzewiecki oraz inny prominentny polityk PO Zbigniew Chlebowski mieli - podczas prac nad projektem zmian ustawie o grach i zakładach wzajemnych - lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj odrzucają zarzuty, jednak Drzewiecki odszedł z funkcji ministra sportu, a Chlebowski stracił funkcję szefa klubu PO i przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów.

Nazwisko Schetyny również pojawiło się w materiałach CBA - Schetyna zapewnił, że nie ma związku z aferą. Czuma ściągnął na siebie krytykę stwierdzeniem, że nie widzi żadnych dowodów przeciwko Chlebowskiemu i Drzewieckiemu. Premier ogłaszając dymisje w rządzie podkreślał, że ma do ministrów pełne zaufanie, ale - jak zastrzegł - takie zaufanie musi mieć także opinia publiczna, a rząd nie może zajmować się tylko obroną własnego dobrego imienia.

arb, pap, keb