Dyktando 2009

Dodano:   /  Zmieniono: 
– Hej, hop, panie lelum polelum, rusz no że się! – Ejżeż ty, zażywny huncwocie przechero, czegóż to sobie winszujesz? - tak zaczynało się tegoroczne Dyktando, w którym mógł wziąć udział każdy z Polaków. Zwycięzcą okazał się Jan Chwalewski z Pabianic, który nie popełnił w tekście żadnego błędu. Poniżej pełny tekst wielkiej ogólnopolskiej klasówki.
– Hej, hop, panie lelum polelum, rusz no że się! – Ejżeż ty, zażywny huncwocie przechero, czegóż to sobie winszujesz? – Chcę li tylko, byśmy jakowąś sztukę dell'arte odegrali. – Kiedym nieruchawy w tym niby-pancerzu – Złóż otóż kontusz tuż obok, bo przyprószony on gdzieniegdzie z rzadka ciemnooliwkowymi cętkami, i włóżże te czerwono pręgowane wzdłuż antycellulitisowe legginsy z lycry. – Oj, to raczej za pewne przyjąć by trzeba, że hajdamackie hajdawery byłyby lepsze – Lecz skądże ten miszmasz w twej ekstraeleganckiej zazwyczaj postaci? – Bom poniekąd zamierzył odchudzić się co nieco. Zarzuciłem fondue z mozzarelli i gorgonzoli, oryginalne sushi, purée z ratatui, a zwłaszcza kogel-mogel i rachatłukum – i nic. Nie pomogła niskokaloryczna dieta ekspres ani inne hocki-klocki. – Boś zapewne pił co dzień półtrzecia kieliszka cabernet, a może nawet półczwartej szklaneczki beaujolais? – Alem nie do syta jadł i pijał – Lecz cud-dieta nie pomoże, jeśli się nie ochędożysz – Potrzebneż mi to ochędóstwo? – Ani chybi, panie bracie. Zmień menu i strój, zastosuj feng shui, a poprawisz image swój!

TVP, arb