Kamiński nie chce 100 tysięcy złotych

Kamiński nie chce 100 tysięcy złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były szef CBA Mariusz Kamiński konsekwentnie odmawia przyjmowania pensji od CBA, a CBA konsekwentnie mu ją wypłaca. Otrzymane pieniądze Kamiński odesłał na konto Biura, które stworzyło oddzielne subkonto, na którym odkłada pensję Kamińskiego.
Mariusz Kamiński uważa, że w momencie odwołania go ze stanowiska szefa CBA automatycznie przestał być funkcjonariuszem Biura więc żadne pieniądze mu się nie należą. Tymczasem nowe władze CBA uważają go wciąż za swojego funkcjonariusza - i nadal wypłacają mu wynagrodzenie. Chodzi ok ok. 10 tysięcy złotych - co stanowi połowę dotychczasowych zarobków Kamińskiego. Połowę - ponieważ Kamiński został zawieszony z przyczyn dyscyplinarnych.

Dlaczego Kamiński nie złoży wymówienia? Przyczyny mogą być dwie. Gdyby to zrobił straciłby prawo do odprawy, która wynosi ok. 90 tysięcy złotych. Poza tym byłby to, zdaniem niektórych, akt kapitulacji przed premierem, którego Kamiński nie chce się dopuścić. Sam Kamiński twierdzi, że nie chodzi o pieniądze. - Chodzi o zasadę. Ja zostałem zwolniony. Nie aspiruję do tej odprawy. Żadne pieniądze po 13 października nie należą mi się i nie rozumiem, dlaczego stworzono jakieś specjalne konto - denerwuje się Kamiński. To czy Kamiński wciąż pracuje w CBA ma rozstrzygnąć sąd.

RMF FM, arb