Eurodeputowany PiS Marek Migalski w rozmowie z "Polską The Times" nazwał Donalda Tuska "człowiekiem wiecznie przegranym" i porównał go do... Adama Małysza, który "ma świetną formę w maju, a w grudniu już skacze gorzej". Takie porównanie wyjątkowo zabolało lidera SdPL Wojciecha Filemonowicza, zdaniem którego wypowiedź Migalskiego to "wyraz pogardy dla uczuć szacunku i sympatii jakie miliony Polaków żywią dla jednego z najwybitniejszych polskich sportowców ostatnich dziesięcioleci".
Według Filemonowicza Migalski swoim wpisem udowodnił "butę i arogancję", a także pogardę dla większości Polaków. W dodatku, zdaniem lidera SdPL, Migalski jest ostatnią osobą, która powinna krytykować Małysza. "Oto obraża go fanatyczny polityk, nieudany naukowiec, któremu nie powiodły się starania o uzyskanie habilitacji na kilku polskich uczelniach. Ale osobiste urazy i kompleksy nie są żadnym usprawiedliwieniem dla skandalicznego wybryku Migalskiego. Co więcej, możemy mówić o recydywie buty, by nie rzec chamstwa".
Filemonowicz uważa, że po tej wypowiedzi Migalskiego, od europosła ze Śląska powinien teraz odciąć się PiS, z którego listy Migalski dostał się do europarlamentu. "Oczekuję od polityków tej partii potępienia Migalskiego w imię elementarnych zasad przyzwoitości i szacunku dla polskiego społeczeństwa. Niech dla politycznego chuligaństwa nie będzie miejsca na polskiej scenie politycznej."
"Niech nam żyje towarzysz Bierut" - skomentował wypowiedź Filemonowicza na swoim blogu sam Migalski.
arb