"Polska to dziki kraj" padło w USA, dlatego prokuratura nic mu nie zrobi

"Polska to dziki kraj" padło w USA, dlatego prokuratura nic mu nie zrobi

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost
Mirosław Drzewiecki nie odpowie przed prokuraturą za nazwanie Polski "dzikim krajem", bo… słowa te wypowiedział w Stanach Zjednoczonych. Śledztwa w sprawie "znieważenia Rzeczypospolitej Polskiej" przez byłego ministra sportu domagała się Danuta Sz. z Przemyśla.
Poseł, który został odwołany ze stanowiska ministra sportu w związku z tzw. afera hazardową, udzielił wywiadu dla TVN24 podczas urlopu na Florydzie. Powiedział w nim m.in. że jest "dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem". To właśnie tymi słowami posła poczuła się urażona Danuta Sz. Kobieta domagała się, by prokuratorzy pociągnęli go do odpowiedzialności karnej. 

Po trwającej miesiąc analizie Prokuratura Okręgowa w Przemyślu uznała, że nie ma podstaw do wszczynania śledztwa w tej sprawie, ale tylko dlatego, że Drzewiecki udzielił feralnej wypowiedzi na terenie Stanów Zjednoczonych.

- Po wpłynięciu doniesieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wstępnie przyjęliśmy, że słowa "dziki kraj" mogły znieważyć Polskę. Ale z przyczyn formalnych nie mogliśmy wszcząć śledztwa – uzasadnia prokuratura.

Gazeta.pl, im