Sytuacja powodziowa na Podbeskidziu zaczyna się stabilizować

Sytuacja powodziowa na Podbeskidziu zaczyna się stabilizować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opady deszczu zanikają, wody w rzekach nie przybywa. Znać o sobie dają natomiast szkody popowodziowe. Powstają osuwiska. W gminie Lanckorona 10 domów nie nadaje się do zamieszkania.
W najbardziej zagrożonym rejonie powiatu bielskiego - Czechowicach-Dziedzicach - woda zaczęła opadać. W rzece Jasienica w Ligocie poziom wody opadł o ok. 1 metr. Maleje dopływ do zbiornika na Wiśle w Goczałkowicach, który jest już niemal w całości wypełniony. We wtorek wieczorem istniało niebezpieczeństwo zwiększenia zrzutów z tego akwenu, co mogłoby doprowadzić do przerwania wałów. Zalaniem zagrożone były dzielnice: Dziedzice, Renardowice i Kopalnia.

W nocy na zalany teren w Czechowicach-Dziedzicach dotarły z Głogowa dwie amfibie z 10 żołnierzami załogi. Władze miasta podały, że na 66 km kw. powierzchni gminy, pod wodą znajduje się około 8 km kw., głównie w rejonie Zabrzega, Ligoty oraz Dziedzic. To efekt głównie wystąpienia z brzegów lokalnych rzek: Iłownicy, Jasienicy i Wapienicy. Do ewakuacji i pomocy skierowano 1,8 tysiąca osób.

Strażacy z Wadowic (woj. małopolskie) poinformowali, że stan rzek stabilizuje się, ale dają o sobie znać skutki wielkiej wody. Rozmiękczona ziemia zaczyna się osuwać w górzystym terenie, np. w okolicach Łękawicy w gminie Lanckorona. 10 domów zostało tam uszkodzonych na tyle poważnie, że nie nadaje się już do zamieszkania. Ludzie zostali ewakuowani. W gminie Spytkowice woda przerwała wał na długości 100 metrów. Trwa akcja ratunkowa.

Na Śląsku Cieszyńskim pada znacznie mniej deszczu. Z danych stacji meteorologicznej w Ustroniu wynika, że przez ostatnie 24 godziny spadło zaledwie 2,5 mm. W całym powiecie ewakuowanych zostało blisko 100 osób. Strażacy informują, że od poniedziałku interweniowali około 600 razy - to tyle, ile przeciętnie w ciągu całego kwartału.

Całą noc nie padało na Żywiecczyźnie (Śląskie). Sytuacja się ustabilizowała. Strażacy informują, że cały dzień będą się zmagali między innymi z pompowaniem wody z podtopionych piwnic.

W powiecie oświęcimskim, w małopolskiej części Podbeskidzia, sytuacja ustabilizowała się. Wody nie przybywa. Zaczynają jednak poważnie przeciekać wały. Rzecznik straży pożarnej w Oświęcimiu Marek Czardyban poinformował, że między innymi trwa umacnianie wału na Wiśle w Brzezince. Woda stąd bezpośrednio zagraża muzeum na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz II - Birkenau, który "już przypomina pole ryżowe". Strażacy chronią także przed zalaniem oczyszczalnię ścieków w Podolszu koło Zatora.

Synoptycy z IMiGW prognozują, że w środę w ciągu dnia może słabo popadać. Podobna pogoda będzie także w czwartek, choć opady będą zanikać. Całkowite zachmurzenie także w piątek i sobotę.

PAP, im