Kwiatkowski: negocjacje z Rosją ws. przejęcia śledztwa spowolniłyby działania

Kwiatkowski: negocjacje z Rosją ws. przejęcia śledztwa spowolniłyby działania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska i Rosja nie mają umowy, która umożliwiałaby całkowite przejęcie śledztwa przez nasz kraj w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Jej negocjowanie "w drastyczny sposób" przedłużyłoby wyjaśnianie przyczyn katastrofy - podkreślił w Sejmie minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Kwiatkowski odpowiadał na pytania posłów PiS Jarosława Zielińskiego i Arkadiusza Mularczyka. Pytali oni m.in., dlaczego przy współpracy obu krajów w wyjaśnianiu okoliczności tragedii pod Smoleńskiem przyjęto za podstawę prawną konwencję chicagowską, a nie np. porozumienie polsko-rosyjskie z 1993 r., dotyczące zasad wzajemnego ruchu lotniczego samolotów wojskowych.

Najważniejsza była jawność wyników badań

"Z uwagi na skalę i rozmiar katastrofy priorytetem było podjęcie natychmiastowych działań, związanych z jej wyjaśnieniem. Zgodnie ze standardami wynikającymi z przepisów prawa międzynarodowego jak i stosowanej praktyki stroną uprawnioną do zainicjowania badania przyczyn wypadku lotniczego jest oczywiście zawsze kraj na terenie, którego do niego doszło" - podkreślił Kwiatkowski.

Jak dodał, strona rosyjska rozpoczynając swoje działania "oparła się na procedurach określonych w konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym sporządzonej w Chicago". "Strona polska, po zasięgnięciu opinii polskich specjalistów, którzy potwierdzili zasadność stosowania tych procedur, zwróciła się o podjęcie współpracy z Rosją we wskazanym reżimie prawnym. Motywem, którym się kierowaliśmy, była jasność, przejrzystość, ponieważ konwencja zakłada jawność wyników badań" - zaznaczył minister.

Negocjacje spowolniłyby działania

Przyznał, że istnieje porozumienie pomiędzy Polską a Rosją dotyczące zasady wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych. Jak dodał, reguluje ono m.in. zasady wzajemnego zgłaszania lotów, usługi związane z lądowaniem samolotów i rozliczenia finansowe.

"Artykuł 11. tego porozumienia nakazuje podejmowanie niezbędnych kroków w przypadku incydentów czy katastrof wojskowych statków powietrznych na terenie drugiego państwa oraz umożliwienia badania przyczyn katastrof przez polskie i rosyjskie organy. Porozumienia to nie określa jednak żadnej, podkreślam żadnej, procedury realizacji tego artykułu. Jego przyjęcie jako podstawy prawnej dla badania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, oznaczałoby konieczność wynegocjowania ze stroną rosyjską szczegółowych zasad współpracy. A to, użyjmy tego słowa, dramatycznie spowolniłoby wyjaśnianie jej okoliczności" - dodał szef MS.

10 kwietnia br. polski samolot, którym leciała delegacja na 70. rocznice zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Do katastrofy doszło podczas lądowania, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona, przedstawiciele polskich elit politycznych.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi rosyjska prokuratura, a po stronie polskiej - prokuratura wojskowa. Przyczyny wypadku badają też dwie komisje - po stronie rosyjskiej Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) i polska komisja na czele, której stoi szef MSWiA Jerzy Miller.

PAP, im