Zgodnie z dyrektywą, do grudnia 2011 r. kraje UE powinny opracować wstępną ocenę ryzyka powodziowego, a do grudnia 2013 r. stworzyć tzw. mapę powodziową, szczegółowo wskazującą obszary ryzyka i zagrożenia, wraz z katalogiem obiektów, dróg itp. znajdujących się na zagrożonym terenie. - Efektem tych działań powinno być stworzenie kompleksowego programu zarządzania ryzykiem powodziowym, który - zgodnie z dyrektywą - powinien powstać do grudnia 2015 r. Częścią programu mają być m.in. systemy wczesnego ostrzegania, mechanizmy ewakuacji ludności itp. - wyliczał.
Zdaniem posła, dopiero tak przygotowany - według unijnych wskazówek - program, powinien być podstawą dalszych, systemowych działań legislacyjnych związanych np. z inwestycjami hydrotechnicznymi czy programem wywłaszczeń, dotyczącym zabudowanych terenów zalewowych. - Ważną zaletą tej dyrektywy jest konieczność uzgodnień międzynarodowych, co pozwala oceniać ryzyko i opracowywać metody zarządzania nim w szerszym niż tylko krajowy kontekście - tłumaczył poseł.
PAP, arb