Oględziny w Smoleńsku najwcześniej we wrześniu

Oględziny w Smoleńsku najwcześniej we wrześniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot: Adam Jagielak / Wprost
Obecna letnia pora roku nie sprzyja oględzinom planowanym na miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, dogodnym czasem dla tych czynności byłaby druga połowa września - uważają naukowcy z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.

Polski MSZ informuje, że uzgodnienia polsko-rosyjskie w sprawie wyjazdu archeologów do Smoleńska są w toku, jednak - wskazuje - sprawa jest trudna od strony prawnej. W jednym z wniosków o pomoc prawną skierowanym w maju przez polską prokuraturę wojskową do strony rosyjskiej strona polska poprosiła o przeprowadzenie dodatkowych oględzin miejsca katastrofy przez wskazanych we wniosku 21 archeologów i geofizyków. Pierwotnie informowano, iż możliwym terminem wyjazdu polskiej ekipy byłaby druga połowa czerwca.

Dyrektor Instytutu Archeologii i Etnologii PAN prof. Andrzej Buko, który miał pełnić funkcję szefa zespołu polskich specjalistów mów, iż zespół ekspertów przekazał pisemną informację do Kancelarii Premiera, iż w obecnym momencie rezygnuje "ze stanu gotowości najwyższego stopnia". - Nie można trzymać ekipy w gotowości przez tak długi czas, zaproponowaliśmy, żeby powrócić do rozmów przed połową września - powiedział Buko.

- Obecna pora roku nie sprzyja obserwacjom terenowym, ponieważ nawet zniszczoną ciężkim sprzętem powierzchnię miejsca katastrofy zdążyła już pokryć bujna roślinność - zaznaczono w komunikacie. Wcześniej, mimo starań nie udało się zorganizować wyjazdu naukowców. Teraz, najwcześniejszą, dogodną porą oględzin, zdaniem archeologów, byłaby jesień - po połowie września.

IAiE PAN wskazał ponadto, że "członkowie ekipy badawczej muszą teraz realizować swe aktualne, niekiedy prowadzone od wielu lat, planowe prace wykopaliskowe". "O ile przedstawiciele Kancelarii uznają, że w dalszym ciągu istnieje potrzeba realizacji zadania, nadal deklarujemy gotowość przeprowadzenia tej misji" - zaznaczono w komunikacie.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski mówi, iż wciąż trwają rozmowy ze stroną rosyjską dotyczące wyjazdu ekipy ekspertów i znalezienia odpowiednich ram formalnoprawnych dla ich pracy na terenie Rosji. W ubiegłym tygodniu Paszkowski informował już, że sprawa obecności polskich archeologów w Smoleńsku jest trudna, ponieważ trzeba znaleźć formułę prawną ich pracy i obecności. - Być może będzie wymagane podpisanie jakiejś umowy, która będzie regulować ich pobyt i pracę jako siły wspomagającej pracę prokuratury Federacji Rosyjskiej - skomentował.

Wśród ekspertów zawnioskowanych przez prokuraturę do udziału w oględzinach obszaru tragedii znajduje się 10 pracowników Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie; oprócz nich na liście jest jeszcze czterech geofizyków z jednej z krakowskich firm. Są także geodeci z firmy ze Skawiny, a także badacze z Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Uniwersytetu Wrocławskiego.

PP / PAP