"Był to ewidentny falstart i lekcja jak nie należy prowadzić kampanii wyborczej" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach poseł PiS Krzysztof Lipiec. Według niego sprawa kandydata na prezydenta Kielc nigdy nie była omawiana przez zarząd regionalny PiS. Zgodnie z zapowiedzią, ma się to stać we wrześniu.
29 lipca przewodniczący świętokrzyskiego PiS Janusz Barański poinformował dziennikarzy, że Grzegorz Banaś, były wojewoda świętokrzyski, będzie kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Kielc. Uchwałę komitetu grodzkiego partii w tej sprawie ma jeszcze zatwierdzić świętokrzyski zarząd okręgowy PiS. Banaś uzyskał już poparcie zarządu głównego partii - mówił Barański. Barański powiedział też wówczas, podczas spotkania kieleckich hierarchów z przedstawicielami PiS było "ciche przyzwolenie" dla kandydatury Banasia.
Następnego dnia zabrał głos w tej sprawie rzecznik kurii diecezjalnej w Kielcach ks. Dariusz Gącik. W imieniu ordynariusza kieleckiego ks. Kazimierza Ryczana wydał komunikat, w którym napisał: "Mając na względzie dobro Kościoła i szacunek dla prawdy, ksiądz biskup jednoznacznie oświadcza, że nigdy, w żadnej rozmowie, nie udzielił poparcia panu Grzegorzowi Banasiowi, w związku z jego kandydaturą na stanowisko prezydenta Kielc".
Rzecznik kieleckiej kurii dodał, że bp Kazimierz Ryczan potwierdza fakt spotkania z senatorem Grzegorzem Banasiem, do którego doszło po tragedii smoleńskiej. "Stanowisko biskupa ordynariusza jest czymś, co musi zastanawiać i myślę, że ta wypowiedź, która padła - pana prezesa (Janusza Barańskiego-PAP) - była daleko niezręczna i niepotrzebna" - komentował w poniedziałek poseł PiS Jarosław Rusiecki, który wystąpił na konferencji prasowej razem z Krzysztofem Lipcem.
Ocenił, że to "lekcja pokory dla tych wszystkich, którzy próbują czynić takie zabiegi" i że "raczej potrzeba tutaj pracy nad samodoskonaleniem, przygotowaniem siebie do wyborów, a nie dokonywania różnego rodzaju zabiegów". Janusz Barański powiedział PAP w poniedziałek, że "w sprawie kandydowania senatora Banasia nic się nie zmieniło od czwartkowej konferencji". Szef świętokrzyskiego PiS nie chciał komentować wypowiedzi obu posłów, argumentując, że opowiada się za wymianą opinii wewnątrz partii, a nie za pośrednictwem mediów.
PiS prowadziło wcześniej rozmowy w sprawie poparcia w wyborach prezydenta Kielc pełniącego ten urząd Wojciecha Lubawskiego. Ugrupowanie chciało, by kandydaci Porozumienia Samorządowego, któremu szefuje Lubawski, wystartowali w wyborach do sejmiku województwa na wspólnych listach z PiS. Porozumienie jednak postanowiło wystawić własne listy, dlatego PiS zdecydowało się wystawić własnego kandydata w wyborach na prezydenta miasta.
50-letni Grzegorz Banaś, inżynier automatyk, absolwent Politechniki Świętokrzyskiej był wiceprzewodniczącym Sekcji Krajowej Przemysłu Motoryzacyjnego NSZZ "Solidarność". Od 1998 roku przez dwie kadencje zasiadał w kieleckiej radzie miasta, w latach 2006-2007 pełnił funkcję wojewody świętokrzyskiego. W wyborach do Senatu w 2007 roku uzyskał 177 432 głosy. Jest m.in. wiceprzewodniczącym senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
Do tej pory swój udział w wyborach na prezydenta Kielc ogłosiło - poza Banasiem - pięciu kandydatów. Z ramienia świętokrzyskiej PO wystartuje wiceprzewodniczący partii w regionie, lekarz Grzegorz Świercz. O reelekcję będzie się ubiegał urzędujący już drugą kadencję prezydent Kielc Wojciech Lubawski, przed czterema laty popierany w wyborach przez PiS i PO.
Stronnictwo Demokratyczne wystawi swojego lidera Konrada Łęckiego. Z kolei kandydatem SLD ma być Robert Siejka, radny Kielc, lider miejskich struktur partii, który czeka na oficjalną rekomendację Sojuszu. Zamiar kandydowania obwieścił także Jan Gierada - dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, sympatyzujący z PSL, bezpartyjny radny miejski, wcześniej wieloletni członek SLD. Ludowcy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie poparcia tej kandydatury.PAP, pp