Klich: armii nie zabraknie pieniędzy

Klich: armii nie zabraknie pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy system szkolenia, wzrost wynagrodzeń, pieniądze na mieszkania dla kadry, oszczędności dzięki zmianie zasad żywienia - o tych zmianach mówił szef MON Bogdan Klich podsumowując dwa lata profesjonalizacji. Posłowie pytali o budżet armii.
Minister przedstawił sejmowej komisji obrony podsumowanie dwóch lat profesjonalizacji. Posłowie pytali, czy ustawowa gwarancja utrzymania wydatków obronnych na poziomie 1,95 proc. PKB zostanie utrzymana. - Z wieloletniego planu finansowego Rady Ministrów wynika kolejne potwierdzenie, że budżet zaplanowany i mierzony wskaźnikiem 1,95 będzie zrealizowany - zapewnił minister. Posłowie wyrażali jednak wątpliwości wobec zaproponowanego przez rząd sposobu obliczania tego wskaźnika - w perspektywie lat 2011-13. - Do tej pory wskaźnik przy planowaniu budżetu wyliczało się na podstawie budżetu z roku poprzedniego. Co będzie podstawą wyliczania wskaźnika w średniej trzyletniej? - pytał Ludwik Dorn. Z kolei przewodniczący komisji Stanisław Wziątek z Lewicy zauważył, że "może się pojawić zarzut łamania ustawy". - Wieloletni plan finansowy to nie jest akt rzędu ustawowego ani projekt budżetu - uspokajał Klich.

Podsumowując dwuletni program profesjonalizacji Klich przypomniał, że po dziesięcioleciach przymusowego poboru, od sierpnia 2009 w armii pozostali tylko ochotnicy. Zgodnie z założeniami armia miała liczyć do końca bieżącego roku 120 tys. żołnierzy - 100 tys. służby czynnej i 20 tys. Narodowych Sił Rezerwowych. Liczebność służby czynnej została osiągnięta, ale ze względów finansowych MON rozłożyło budowę NSR w czasie. Do końca bieżącego roku mają one liczyć 10 tys., a założone docelowo 20 tysięcy - do końca 2011.

Klich podkreślił, że "do armii idą bardzo dobrzy ochotnicy, dobrze przygotowani chłopcy i dziewczyny, którzy wiedzą, po co idą do armii i czego mogą oczekiwać". - Mogą oczekiwać wynagrodzenia o 37 proc. wyższego od tego, kiedy obejmowałem urząd - zaznaczył. Dodał, że wynagrodzenia podnoszono także w ubiegłym roku, mimo cięć budżetowych, i że w tym samym czasie wzrosły też płace cywilnych pracowników wojska.

Klich zapewnił, że dzięki ustawie o zakwaterowaniu rozwiązano problem, który nękał kolejne rządy od 1995 roku - zapewnienia żołnierzom zawodowym kwatery. Przypomniał, że żołnierzom, którzy nie chcą lub nie mogą korzystać z kwater wojskowych, przysługuje świadczenie mieszkaniowe od 300 do 900 zł miesięcznie, zależnie od cen w danym regionie. - Po pierwszym lipca nie ma żołnierza, który by nie miał kwatery - albo ma kwaterę, albo dostaje dodatek. Państwo wreszcie wywiązuje się z tego obowiązku - mówił Klich. Minister zwrócił uwagę, że zmieniono system szkolenia - z 18-miesięcznego na trzyletni, zróżnicowany zależnie od tego, czy dana jednostka jest przewidziana do udziału w misjach zagranicznych. Przypomniał też o - początkowo nie przewidywanej - zmianie w zasadach wyżywienia, które przyniosły wojsku oszczędności. W myśl nowych zasad żołnierzom, ponieważ są zawodowcami, zazwyczaj nie przysługuje bezpłatne wyżywienie. Liczba uprawnionych do nieodpłatnego posiłku zmalała od stycznia o ponad 50 tysięcy, a oszczędności wyniosły ok. 120 mln zł.

Pytany o reformę systemu emerytalno-rentowego szef MON powiedział, że te zmiany wymagają czasu. - Prace trwają - stwierdził minister.

PAP, arb