W gliwickim Centrum Onkologii zaczął działać cyklotron

W gliwickim Centrum Onkologii zaczął działać cyklotron

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pawilon cyklotronu, czyli urządzenia do produkcji radioaktywnych izotopów używanych w nowoczesnym diagnozowaniu chorych na nowotwory, otwarto oficjalnie w poniedziałek w Centrum Onkologii - Instytucie im. Marii Curie-Skłodowskiej w Gliwicach.
Jak mówił podczas uroczystości szef Instytutu, prof. Bogusław Maciejewski, wyprodukowany przez belgijską firmę IBA cyklotron to jedno z kilku podobnych urządzeń w Europie. "Jest on źródłem produkcji różnych znaczników, które mogą być wykorzystane jako skaner diagnostyczny dla dynamicznego czynnościowego obrazowania wewnątrzguzowej charakterystyki komórkowej i czynnościowej" - tłumaczył prof. Maciejewski.

Cyklotron to w uproszczeniu rodzaj potężnego magnesu, do którego wprowadzane są protony, czyli cząstki naładowane dodatnio. Są one rozpędzane w zmiennym polu elektrycznym, tak aż osiągną odpowiednią energię. Gdy to nastąpi, wiązka protonów uderza w tzw. tarczę z preparatem, który pod wpływem wiązki zmienia się w określony izotop. Izotopy takie m.in. używane są jako znaczniki w nowoczesnej diagnostyce nowotworów tzw. tomografem PET.

Pracownię pozytonowego tomografu emisyjnego (PET) otwarto w Gliwicach w styczniu 2007 r. To urządzenie - w zespoleniu z klasycznym tomografem (CT) - pozwala m.in. na znalezienie mikroskopijnych guzów oraz natychmiastowe określenie ich właściwości. Gliwice były drugim po Bydgoszczy ośrodkiem w Polsce, w którym zaczął działać PET. W przeciwieństwie do ośrodka bydgoskiego nie miały dotąd własnego cyklotronu.

Badanie PET wymaga specjalnych nietrwałych izotopów, wprowadzanych wcześniej do organizmu pacjenta razem z glukozą. Ponieważ rosnący agresywnie nowotwór pochłania znacznie więcej glukozy niż komórki innych tkanek, w czasie określonym cyklem rozpadu izotopu PET pozwala dokładnie zobrazować niepożądane zmiany. Jednostkowy koszt badania na gliwickim PET był jak dotąd wyższy, niż chociażby w Niemczech. Przyczyną tego była konieczność sprowadzania izotopu z cyklotronu w Berlinie. Nowe urządzenie uwolni wykonywanie badań PET od ograniczeń spowodowanych skomplikowanym dostaw.

Jak zaznaczył w poniedziałek szef Samodzielnej Pracowni Cyklotronu w gliwickim ośrodku dr Zbigniew Wygoda, gliwicki cyklotron rozpędza protony do większych energii - do 18 MeV, podczas gdy tamten do 11 MeV. Ma także możliwość rozpędzania deuteronów - cząstek umożliwiających produkcję szerszej gamy izotopów. Wygoda wyjaśnił, że dostępne teraz izotopy umożliwią np. diagnostykę rozwijanej przez nowotwory nieprawidłowej sieci naczyń krwionośnych, na podstawie, czego można m.in. określać oporność nowotworu. Po zakończeniu specjalnego procesu certyfikacji, w przyszłym roku gliwiccy naukowcy zamierzają też sprzedawać swoje izotopy do innych polskich ośrodków, które korzystają z PET.

Cyklotrony takie, jak działające w Gliwicach i Bydgoszczy, mogą służyć do produkcji izotopów używanych w onkologii jedynie do diagnostyki nowotworów. Inne izotopy, stosowane już do leczenia, powstają w reaktorach jądrowych lub w cyklotronach wielkoenergetycznych - o energii rozpędzania cząstek powyżej 300 mln Voltów. Skaner PET przydaje się zwłaszcza w badaniu guzów mózgu, płuc, czy raka prostaty. Pozwala np. ustalić gdzie w ciele pacjenta są ogniska nowotworowe, ocenić czy są obecne przerzuty, które nie są widoczne w standardowej tomografii komputerowej, a także zwiększyć precyzję ogniskowania promieniowania w radioterapii.

Inwestycja związana z uruchomieniem gliwickiego cyklotronu kosztowała łącznie prawie 60 mln zł. Dużą część stanowiły koszty budowy specjalnego pawilonu. Wsparcie z ministerstwa zdrowia, samorządu woj. śląskiego i programów unijnych wyniosło prawie 25 mln zł. Budowa rozpoczęła się w pod koniec 2007 r. - dwa lata później zaczęły się pierwsze testy urządzenia.

pap, ps