"Rysiu lubi zabierać głos"

"Rysiu lubi zabierać głos"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski, fot. Wprost 
Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że odejście Janusza Palikota z PO i zapowiedź stworzenia przez niego własnej partii, to problem Platformy a nie SLD. Osoby, które popierają postulaty Palikota, Napieralski zachęca do współpracy z Sojuszem.
- Wiele z celów, które postawił przed sobą Janusz Palikot, to są cele, które stawia sobie SLD - powiedział Grzegorz Napieralski w  poniedziałek. W jego ocenie, postulaty, które głosi Palikot, Sojusz już realizuje. - Janusz Palikot się pod nimi podpisuje i dziękujemy bardzo -  dodał. Wszystkich tych, którzy "są dzisiaj z Januszem Palikotem i mówią, że postulaty Palikota są dobre" szef Sojuszu zaprosił do współpracy z SLD. - Jeżeli poprą nasze postulaty, będzie nas więcej i wtedy będzie łatwiej - powiedział Napieralski.

"Rysiu ma prawo występować"

Lider SLD ocenił, że po zapowiedzi Palikota odejścia z PO i stworzenia nowej partii, "to Platforma musi mieć stracha". - To jest czołowa postać PO i odchodzi z Platformy a nie z SLD - powiedział Napieralski.

Odniósł się też do udziału w sobotnim kongresie Ruchu Poparcia Palikota polityka SLD Ryszarda Kalisza. Zaznaczył, że wiedział o udziale Kalisza w tym spotkaniu. - Rysiu zawsze lubi występować w różnych miejscach, zabierać głos i mówić o swojej wizji nowoczesnego państwa. Ma takie prawo - powiedział szef SLD.

"Lubię Plastusia"

Napieralski pytany był także o to, że Palikot określił go w swoim wystąpieniu na kongresie mianem "Plastusia". - Plastuś to fajna postać bajkowa. Lubię Plastusia i czytam mojej córce na dobranoc - odparł Napieralski.

W sobotę na kongresie Ruchu Poparcia Palikota polityk zapowiedział, że 6 grudnia opuści szeregi Platformy Obywatelskiej i złoży mandat poselski. Palikot chce tworzyć własną partię polityczną. Główne postulaty programowe Ruchu to m.in.: usunięcie religii ze szkół, refundowanie in vitro, rejestracja związków partnerskich (hetero- i homoseksualnych), równa płaca dla kobiet i mężczyzn.

zew, PAP