Migalski: Monika Olejnik nie rozumie tego, co mówi Kaczyński

Migalski: Monika Olejnik nie rozumie tego, co mówi Kaczyński

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Problemem Jarosława Kaczyńskiego jest posługiwanie się językiem XIX-wiecznego inteligenta w czasach XXI-wiecznej popkultury. Ale to jest także problem polskiego życia publicznego i poziomu liderów opinii – albo są niedoukami, albo takich udają – czym obniżają i tak niską jakość debaty w naszym kraju" – przekonuje na swoim blogu Marek Migalski.
Marek Migalski na swoim blogu przytacza słowa prezesa PiS-u z konwencji samorządowej, w czasie której prezes PiS stwierdził, że wszyscy Polacy są republikanami. Europoseł krytykuje "rechot i głupkowate komentarze" publicystów odnoszące się do tej wypowiedzi. "Monika Olejnik i Marek Wikiński nie zrozumieli tego, co powiedział Kaczyński, a Marek Siwiec udawał, że nie zrozumiał" – pisze.

Migalski nie pozostawia na Monice Olejnik suchej nitki. "Redaktor Olejnik pytała rozbawiona: teraz PiS będzie żądał, by wszyscy chodzili z bronią, bo przecież tego chcą amerykańscy republikanie. Biednej Pani Olejnik słowo republikanizm skojarzyło się wyłącznie z Partią Republikańską, a i ta skojarzyła się wyłącznie z prawem do posiadania spluwy. Jeśli w taki sposób rozumuje wykształcona i dyplomowana zootechnik, to boję się zapytać, jak to rozumie zwykła dojarka" - kpi eurodeputowany.

Migalski porównał tę sytuację z wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego sprzed dwóch lat, gdy lider PiS mówił o „innych szatanach, którzy są tam czynni". "Jak Polska długa i szeroka wszyscy rżą ze śmichu nad nieuctwem Kaczyńskiego. Wtedy także chór wykształciuchów i lumpeninteligentów drwił i rechotał, aż do momentu, kiedy ktoś ciut lepiej od nich wykształcony poinformował wesołą watahę, że jest to cytat. I dzisiaj to samo – rechot i pośmichujki" – ubolewa Migalski.

Diagnoza eurodeputowanego ze Śląska brzmi: problem ma Jarosław Kaczyński, ale także liderzy opinii obniżający jakość debaty. "To na pewno problem Jarosława Kaczyńskiego – posługuje się językiem XIX-wiecznego inteligenta, erudyty, rezonera w czasach XXI-wiecznej popkultury, telekracji, zabawiania się na śmierć. Jeśli tego nie zrozumie, będzie coraz bardziej osamotniony i marginalizowany. Ale to jest także problem polskiego życia publicznego i poziomu liderów opinii – albo są niedoukami, albo takich udają – czym obniżają i tak niską jakość debaty w naszym kraju" - pisze Migalski.

ja