Miller: Polska mogła dokładać do UE

Miller: Polska mogła dokładać do UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller wspominając zamknięte 13 grudnia 2002 roku negocjacje akcesyjne do Unii Europejskiej które prowadził jako ówczesny premier przyznaje, że na godziny przed podpisaniem Traktatu Akcesyjnego prowadził twarde negocjacje dotyczące "1,5 miliarda euro brakujących do zamknięcia bilansu finansowego". - Gdybyśmy wtedy nie uzyskali tych pieniędzy w pierwszych latach członkowskich, moglibyśmy być płatnikami netto, a więc wydawać więcej na składkę niż uzyskiwać z Unii Europejskiej - relacjonuje w rozmowie z Polskim Radiem były premier.
Zdaniem Millera, gdyby "nie udało się zamknąć bilansu finansowego" rząd mógłby przegrać referendum akcesyjne ponieważ "opozycja antyunijna na pewno by ten argument wykorzystała". - W końcu otrzymaliśmy te półtora miliarda i w ogóle uzyskaliśmy najlepsze warunki z możliwych, czego dowodem jest to, co się w Polsce w ciągu następnych lat działo i dzieje - przekonuje były premier. Dodaje, że w negocjacjach zawsze mógł liczyć na "życzliwość i zrozumienie ówczesnych liderów Niemiec".

Pytany o obecną sytuację UE Miller stwierdza, że Wspólnota powinna wstrzymać dalsze rozszerzenie Unii (obecnie negocjacje akcesyjne prowadzą Islandia, Turcja i Chorwacja) i "zająć się problemami wewnętrznymi". - Zdecydować o tym, czy będziemy pogłębiać integrację, a więc czy będziemy szli w kierunku czegoś w rodzaju państwa europejskiego, Stanów Zjednoczonych Europy czy państw zjednoczonych Europy ze wspólną polityką obronną, zagraniczną, finansową, gospodarczą, czy też uważamy, że obecny stan i obecna głębokość integracji jest wystarczająca - wyjaśnia Miller. - Liderzy europejscy wykazują się za małą odwagą i uciekają od zasadniczego rozstrzygnięcia tego bardzo istotnego problemu: jak głęboko Unia Europejska powinna być zintegrowana? - dodaje. Zdaniem Millera bez rozstrzygnięcia tego dylematu Europa przegra konkurencję "nie tylko ze Stanami Zjednoczonymi".

Polskie Radio, arb