Według niej, obecny system nie uwzględnia "sprawiedliwości w płaceniu danin publicznych". - Wiemy wszyscy, ile kosztują podręczniki do szkoły, ile się płaci VAT przy pieluszkach, jedzeniu, ubrankach, a potem ile kosztują studia, szkoły. Chcielibyśmy, by polskie państwo w końcu zrobiło zwrot (...) i powiedziało: tak, polska sytuacja demograficzna jest niedobra, musimy zmienić politykę - z socjalnej na rodzinną - powiedziała. Proponowany przez PJN projekt - mówiła posłanka - przyniesie rodzinom wielodzietnym "konkretne pieniądze w ich własnej kieszeni". Posłanka zaznaczyła, że model polityki fiskalnej uwzględniającej liczbę dzieci w rodzinie wprowadzono we Francji. - To model, który Francuzom przyniósł baby boom. Nam też potrzebny jest baby boom - mówiła.
Zaznaczyła, że proponowany przez PJN projekt to "wielka ustawa", która wymaga ekspertyz. - Ale mam nadzieję, że uda nam się to zrobić po Nowym Roku, tak by przedstawić to łącznie z kosztami, które pociągnie za sobą ta ustawa. I zapowiadam, że ona nie będzie tania, ale to nie oznacza, że niemożliwa do realizacji - podkreśliła. Według niej, system proponowany przez jej klub jest "nieodzowny Polsce". Jak mówiła, jeśli Polacy z wyżu demograficznego, urodzeni w latach 80. nie będą chcieli mieć dzieci, budować rodzin wielodzietnych, Polska "będzie małym krajem, niezdolnym i niewydolnym gospodarczo". Zawsze trzeba pamiętać także - tłumaczyła - że emerytury wypłacane są z pracy aktualnie pracujących. - To element, o którym powinien myśleć minister finansów, minister polityki społecznej, również minister gospodarki. Polityka rodzinna powinna stać się elementem polityki gospodarczej państwa - dodała.
Zapowiedziała także, że jej klub będzie wspierał projekty już znajdujące się w Sejmie. - Chodzi m.in. o tzw. subwencje do przedszkoli. W Polsce nie powstanie system przedszkoli bez wsparcia rządowego. Proponujemy, by subwencją objąć nie tylko szkoły, ale również przedszkola. Taki projekt złożyli również parlamentarzyści Lewicy"- powiedziała. Zaznaczyła, że PJN chce dokonać zmiany w Polsce polityki społecznej na rodzinną. "Dziś jeśli ktoś znajdzie się w sytuacji trudnej, wysyłany jest po zasiłek. My proponujemy nie zasiłek, ale wsparcie dla rodziny". Jak mówiła, chodzi m.in. o rodziny z dziećmi dotkniętymi niepełnosprawnością. - Matka, ojciec opiekujący się dzieckiem niepełnosprawnym, traktowany jest dziś przez państwo jako osoba niepracująca. My chcemy, by stał się pracownikiem z pełnym ubezpieczeniem, bo to jest dobre dla niego i dla państwa - przekonywała.
pap, ps