SLD musi biec dłużej, by wygrać

SLD musi biec dłużej, by wygrać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Postaram się, by w przyszłym roku Donald Tusk miał z kim przegrać - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Grzegorz Napieralski. Szef SLD nie do końca wierzy w zapewnienia, że wybory parlamentarne odbędą się jesienią.
- Mam miele wątpliwości - mówi Napieralski o zapewnieniach Donalda Tuska, że wybory parlamentarne odbędą się - zgodnie z kalendarzem - jesienią. Lider SLD ujawnił, że z "wnętrza PO dochodzi coraz więcej informacji", że posłów i senatorów wybierzemy na wiosnę. - Platforma analizuje, co się dzieje wokół niej w kraju - tłumaczy Napieralski. Dodaje, że widać "bardzo jasno", że PO w ciągu roku straciła 10 proc. poparcia. - Analitycy PO widzą, że partia ciesząca się rzekomo wielką popularnością przegrywa w wielkich miastach. Poznań, Wrocław, Kraków, Szczecin - wylicza Napieralski.

Napieralski przypomina rok 2001, gdy SLD zdobyło 41 proc. Potem notowania Lewicy zaczęły spadać. - Pierwszym symptomem było to, że przegraliśmy prezydentów w dużych miastach - wspomina. Dodaje, że spadek poparcia dla SLD nie przełożył się natychmiast na wzrost notowań PO i PiS. - Dziś wyborca odchodzący od PO poszukuje alternatywy. Platforma to widzi i może przyspieszyć wybory - prorokuje Napieralski.

Zdaniem szefa Sojuszu, jeszcze rok temu Tusk mógł czuć się pewnie. - Dzisiaj ma trudniejszą i groźniejszą sytuację. Postaram się, by miał z kim przegrać - odgraża się Napieralski. Sztab wyborczy SLD zostanie powołany w styczniu. - Jesteśmy trzecią siłą polityczną w kraju. Z tego miejsca trzeba dłużej biec, aby wygrać - mówi Napieralski o wczesnym rozpoczęciu prac nad kampanią.

zew, "Rzeczpospolita"