Polityk SLD twierdzi, że Polacy kolędują, ale częściej z butelką niż z opłatkiem. - Zwłaszcza, że nie wiadomo, który jest dobry. Episkopat ostrzega przed opłatkami nabywanym poza księżą siecią. Słusznie uznając, że są niegodne łamania, skoro nie przynoszą sutannowym kasy - grzmi Senyszyn.
Lewicowa eurodeputowana oskarża polskich katolików o nieznajomość dogmatów wiary. - Jeszcze wiedzą, że Bóg się rodzi, ale już nie bardzo, co truchleje i dlaczego Pan niebiosów obnażony. Za Trójcę Świętą uważają Matkę Boską, Jezusa i św. Józefa - uważa Senyszyn. Z ironią dodaje, że Polacy z przyjemnością oglądaję tę "trójcę" w telewizji, w bożonarodzeniowej szopce, "najlepiej watykańskiej". - Jak popiją okowity, każda jest śliczna, nie tylko Panna, a noc przestaje być cicha. Potem to już tylko lulajże Jezuniu, a my razem z tobą... - konkluduje Joanna Senyszyn.
zew