Zdaniem Marka Migalskiego Platformie "należy się PO jakiś 10-procentowy spadek w notowaniach społecznych". Eurodeputowany na swoim blogu liczy, że wyborcy, którzy rozczarują się Platformą, zagłosują na PJN. Dlaczego? Ponieważ raczej na pewno nie zagłosują na PiS.
Zdaniem Migalskiego wątpliwe jest, aby byli wyborcy PO głosowali na PiS, ponieważ "politycy tej partii zrobili jak zwykle wszystko, by zniechęcić do siebie potencjalnych wyborców z PO". "PiS przegrzało, krzyczało o trzy tony za wysoko, przesadzało i wrzeszczało" - zauważa Migalski. I przypomina słowa Beaty Kempy o "medialnym strzale gen. Błasikowi w tył głowy" oraz Anny Fotygi o tym, że ktoś Polsce "napluł w pysk". "Jestem przekonany, że Polacy nie mają pysków. Co więcej, nawet ja i Pani Minister nie mamy pysków. Więc komu napluto w pysk? Po co to wulgarne sformułowanie?" - pyta retorycznie Migalski. Zdaniem eurodeputowanego "dzieła" dopełnił Antoni Macierewicz, który stwierdził, że "politycy PO to przykład niespotykanego w historii Polski zaprzaństwa i współdziałania przeciwko swojemu narodowi". "Macierewicz jest historykiem z wykształcenia i chyba słyszał w czasie swoich studiów o szmalcownikach, volksdojczach, agentów UB i SB, członkach KPP, zdrajcach i płatnych pachołkach wszystkich wywiadów Rosji, Prus czy innych mocarstw. I naprawdę uważa, że Tusk, Klich czy Miller są od nich gorsi? Ja tak nie uważam" - podkreśla eurodeputowany PJN.
arb