Agent Tomek ma problem. Jest śledztwo w sprawie książki

Agent Tomek ma problem. Jest śledztwo w sprawie książki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawska prokuratura wszczęła w czwartek śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, jej bezprawnego wykorzystania oraz rozpowszechniania wiadomości ze śledztwa przeciw Weronice Marczuk w książce - wywiadzie z byłym agentem CBA Tomaszem Kaczmarkiem.
- Śledztwo w pierwszym wątku dotyczy ujawnienia przez byłego funkcjonariusza informacji stanowiących tajemnicę państwową i  służbową - powiedziała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur. Dodała, że drugim wątkiem śledztwa jest "wykorzystanie wbrew przepisom ustawy wiadomości stanowiących tajemnicę państwową oraz ujawnienie bez zgody wiadomości z postępowania przygotowawczego".

Za ujawnienie i wykorzystanie tajemnicy państwowej Kodeks karny przewiduje karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia, a za ujawnienie tajemnicy służbowej - do trzech lat. Za rozpowszechnianie bez zezwolenia wiadomości ze śledztwa grozi do dwóch lat więzienia. - W postępowaniu zaplanowano przesłuchania osób oraz inne intensywne czynności - powiedziała Mazur, nie ujawniając szczegółów.

Decyzja prokuratury zapadła po postępowaniu sprawdzającym, gdy wpłynęły do niej akta wyłączone wcześniej ze śledztwa przeciw Marczuk (którą Kaczmarek rozpracowywał), mogące wskazywać na takie ujawnienie.

Tajemnicą państwową objęte są m.in. czynności operacyjno-rozpoznawcze służb specjalnych wobec obywateli (czynności takie prowadził Kaczmarek). Ponadto działania te są objęte tajemnicą służbową. Kaczmarek w wywiadach promujących książkę zapewniał, że nie ujawnił żadnych tajemnic. Mówił, że bronił się przed "frontalnym atakiem" niektórych dziennikarzy oraz pomówieniami obu kobiet, czego nie mógł robić jako funkcjonariusz.

pap, ps