Trudniący się handlem przygranicznym demonstrowali w Szczecinie przeciwko nowym przepisom celnym, utrudniającym im tę działalność.
Od 1 stycznia tego roku osoby mieszkające w strefach nadgranicznych mogą wwieźć do kraju bez opłat celnych m.in. o połowę mniej alkoholu niż mieszkańcy pozostałej części Polski.
Demonstranci - ok. 100 osób ze Świnoujścia, Nowego Warpna, Trzebieży i Szczecina - z transparentami: "My mieszkańcy stref nadgranicznych żądamy RÓWNYCH SZANS!!!" oraz "Pracy i chleba panie Miller" zebrali się przed gmachem Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie włączyli syrenę alarmową.
"My, mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego mieszkający w strefie nadgranicznej, żądamy równych praw jak to gwarantuje nam Konstytucja, którą między innymi pan premier uchwalał. Nowe przepisy celne, które obowiązują od 01.01.2002, dyskryminują nas" - odczytał petycję do premiera i ministra gospodarki Stanisław Huszcza, przewodniczący Komisji Krajowej Chrześcijańskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" - organizatora demonstracji.
Protestujący przyznają, że utrzymują się z handlu artykułami zakupionymi na statkach ze sklepami wolnocłowymi, które kursują po wodach przybrzeżnych między Polską a Niemcami, które następnie odsprzedają zarabiając na różnicy cen. Dla wielu z nich jest to jedyne źródło utrzymania.
Wojewoda zachodniopomorski Stanisław Wziątek, któremu wręczono petycję wraz z jutową sakiewką wypełnioną monetami, obiecał przekazać ją do adresatów.
"To nie złośliwość. Po prostu ci bezrobotni czym mogą, tym chcą się podzielić z rządem. Zebrali po kilka groszy, bo takie pieniądze mają na życie" - wyjaśnił powód wręczenia sakiewki Huszcza.
Oświadczył, że czeka na reakcję władz do 1 marca tego roku. "W przeciwnym razie jedziemy do Warszawy i łączymy się z panem Lepperem".
em, pap
Demonstranci - ok. 100 osób ze Świnoujścia, Nowego Warpna, Trzebieży i Szczecina - z transparentami: "My mieszkańcy stref nadgranicznych żądamy RÓWNYCH SZANS!!!" oraz "Pracy i chleba panie Miller" zebrali się przed gmachem Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie włączyli syrenę alarmową.
"My, mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego mieszkający w strefie nadgranicznej, żądamy równych praw jak to gwarantuje nam Konstytucja, którą między innymi pan premier uchwalał. Nowe przepisy celne, które obowiązują od 01.01.2002, dyskryminują nas" - odczytał petycję do premiera i ministra gospodarki Stanisław Huszcza, przewodniczący Komisji Krajowej Chrześcijańskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" - organizatora demonstracji.
Protestujący przyznają, że utrzymują się z handlu artykułami zakupionymi na statkach ze sklepami wolnocłowymi, które kursują po wodach przybrzeżnych między Polską a Niemcami, które następnie odsprzedają zarabiając na różnicy cen. Dla wielu z nich jest to jedyne źródło utrzymania.
Wojewoda zachodniopomorski Stanisław Wziątek, któremu wręczono petycję wraz z jutową sakiewką wypełnioną monetami, obiecał przekazać ją do adresatów.
"To nie złośliwość. Po prostu ci bezrobotni czym mogą, tym chcą się podzielić z rządem. Zebrali po kilka groszy, bo takie pieniądze mają na życie" - wyjaśnił powód wręczenia sakiewki Huszcza.
Oświadczył, że czeka na reakcję władz do 1 marca tego roku. "W przeciwnym razie jedziemy do Warszawy i łączymy się z panem Lepperem".
em, pap