Prezes TVP: moja funkcja jest apolityczna

Prezes TVP: moja funkcja jest apolityczna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Budynek TVP w Warszawie (fot. Wikipedia) 
Po prostu byłem zawieszony przez sześć miesięcy i w poniedziałek dowiedziałem się, że decyzją Rady Nadzorczej zostałem odwieszony. W związku z tym stawiłem się do pracy – mówi Romuald Orzeł w rozmowie z „Super Expresem”. Prezes TVP przyznaje, że przywrócenie go do pełnienia swoje funkcji było pewnym zaskoczeniem
– Ja w TVP pełnię funkcję menadżerską i skoro zostałem przywrócony na stanowisko prezesa, musiałem się zjawić, żeby zadbać o kondycję finansową firmy – mówi Romuald Orzeł. – Moje priorytety się nie zmieniły od czasu objęcia przeze mnie funkcji prezesa TVP w grudniu 2009 roku. Zastałem wtedy firmę, która utraciła płynność finansową. Wtedy udało się ją przywrócić i dzięki temu telewizji publicznej nie grozi zapaść – kontynuuje. Prezes zapewnia, że jeśli będzie administrował TVP dalej, bez względu na to czy będą to dwa dni czy dwadzieścia, będzie dbał o wymiar ekonomiczny firmy.

– Funkcja, którą pełnię, jest typowo administracyjna i apolityczna – mówi do niedawna zawieszony prezes. – Oczywiście prywatnie mam swój bagaż poglądów i doświadczeń i jest on dość jednoznaczny. Na pewno nie można mnie łączyć ze światopoglądem i filozofią lewicową. Jednak nie jestem związany z żadnym ugrupowaniem – komentuje fakt, że jego nominacje pochodzą z przeciwnych obozów politycznych.

Orzeł mówi też, że "na pewno anteny TVP nie powinny być zdominowane przez jedną opcję polityczną". – Punkty widzenia powinny się ścierać. W ostatnim czasie zostało to zachwiane – komentuje swoje plany wobec TVP. – Mnie interesuje to, żeby można było włączyć telewizor i żeby TVP była dostępna, oraz to, żeby było ją stać na produkcję nowych programów – dodaje Orzeł.

„Super Express", pmr