Dalsze szczegóły misji Kuklińskiego

Dalsze szczegóły misji Kuklińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rychłe ujawnienie dalszych szczegółów swej misji zapowiedział pułkownik Kukliński, który w 1981 roku przekazał na Zachód plany wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
"Niedługo, prawdopodobnie w ciągu roku, wyjdzie w Ameryce jeszcze więcej na forum publiczne. Będą publikowane książki w oparciu o dokumenty. Amerykanie zawsze się tym interesowali. Dotyczy to operacji, w których jako Polak i żołnierz miałem zaszczyt uczestniczyć" - powiedział Kukliński.

Pułkownik uczestniczył w Nowym Jorku w spotkaniu, zorganizowanym przez Konsulat Generalny RP i Kongres Polonii Amerykańskiej z okazji trzeciej rocznicy wstąpienia Polski do NATO. W czasie spotkania podpisywał książkę "Reduta - Polska pomiędzy historią a geopolityką", wraz z jej autorem Jerzym Szaniawskim.

Mówił, że chciałby wrócić do kraju. "Tam się urodziłem, dla tego kraju poświęciłem większą część swojego życia i tam chciałbym dokonać swojego żywota. Wiele czynników jest za i przeciw. Ciągle spotykam się z pogróżkami przed moim przyjazdem do kraju. Obiecano mi kulę z bliska, z daleka, nóż, truciznę. Wszystko... Gdy byłem w Polsce (w 1998 roku - przyp. PAP) miałem taką ochronę jak papież" - powiedział Kukliński.

W USA pułkownik cały czas ma gwarancje bezpieczeństwa, udzielone mu przez rząd Stanów Zjednoczonych, niestety - jak powiedział - "żaden rząd polski do tej pory nie zaoferował mi jakiejkolwiek pomocy w ochronie mojego życia. (...) W dalszym ciągu nie mogę ujawnić, gdzie mieszkam, powiedział.

To wielka postać. "Człowiek, który bardzo dużo ryzykował, który bardzo dużo stracił, ale i bardzo dużo wygrał. Jakby nie tyle dla siebie, ale dla innych. Ja go po prostu nie widziałem z bliska i chciałem zobaczyć jak wygląda Konrad Wallenrod, bohater naszych trudnych czasów. Postać tragiczna i wspaniała" - powiedział o pułkowniku Kuklińskim wybitny polski prozaik i dramatopisarz Janusz Głowacki, który uczestniczył w spotkaniu.

Nie zgadza się z opinią, że Kukliński był zdrajcą. Podkreślił, że "wielkich, wybitnych ludzi cechuje to, że mają trochę szersze spojrzenie niż jakieś regulaminy, niejasne przysięgi".

"Myślę, że zrobił coś bardzo ważnego i wspaniałego. Będzie to zawsze postać kontrowersyjna, ale to był akt niebywałej odwagi, niebywałego poświęcenia i powinniśmy go wszyscy naprawdę podziwiać" - dodał Głowacki.

Kukliński służył w Ludowym Wojsku Polskim od 1947 roku. W latach sześćdziesiątych pracował w Sztabie Generalnym. Od 1976 był szefem Oddziału Planowania Strategicznego. Kukliński był również polskim oficerem łącznikowym w Sztabie Generalnym Armii Radzieckiej.

Dla Amerykanów zaczął pracować w 1970 roku. Przekazywał CIA szczegółowe strategiczne plany ZSRR i Układu Warszawskiego. Zagrożony dekonspiracją, jesienią 1981 roku potajemnie opuścił Polskę wraz z rodziną, co zorganizowały amerykańskie służby specjalne. Trzy lata później sąd PRL skazał go na karę śmierci za zdradę.

Wyrok został uchylony w połowie lat dziewięćdziesiątych.

Dwaj synowie pułkownika zginęli w niejasnych okolicznościach.

em, pap