"Kuracja klimatyczna" szefa Colloseum

"Kuracja klimatyczna" szefa Colloseum

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ścigany listem gończym właściciel KFI Colloseum Józef J. stawi się przed organami ścigania, kiedy tylko poprawi się jego stan zdrowia, poinformował jego prawnik.
We wtorek prasa powołując się na nieoficjalne źródła napisała, że Józef J. - podejrzany o wyłudzenie 345 mln zł - uciekł do Republiki Południowej Afryki i przebywa w klinice niedaleko Pretorii.

"Otrzymałem faks od Józefa J., w którym zapewnił, że kiedy tylko poprawi się jego stan zdrowia, stawi się przed organami ścigania" - powiedział adwokat podejrzanego Tomasz Powyza. Nie potrafił jednak powiedzieć, gdzie przebywa jego klient. Taka informacja nie znalazła się w przesłanym faksie, argumentował. Jak twierdzi, nie jest także w stanie zorientować się, skąd został nadany - "numer był niewyraźny". "Przeczytałem dzisiejsze publikacje, z których to wynika, że Józef J. jest w RPA" - powiedział jedynie.

Zdaniem adwokata, faks od Józefa J. miał też zostać wysłany do policji i prokuratury. Jednak tam nie dotarł.

Prokuratura podała, że sprawdza, czy Józef J. faktycznie jest w RPA. Jeśli będzie mieć pewność, że jest on za granicą, wyda za nim międzynarodowy list gończy.

Poza Józefem J., krajowym listem gończym poszukiwany jest też wiceprezes Colloseum Piotr W.

Dwaj inni podejrzani o wyłudzenie pieniędzy z Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego - b. główny księgowy tego zakładu Roman N. i współpracownik Colloseum Ryszard S. - sami zgłosili się na policję w towarzystwie swoich adwokatów.

O aresztowaniu wszystkich czterech podejrzanych zdecydował Sąd Okręgowy w Katowicach, uchylając w ten sposób decyzję sądu rejonowego, który w lutym tego roku wypuścił ich na wolność. Postanowienie o aresztowaniu sąd wydał w środę 13 marca, jednak dopiero następnego dnia wydano nakaz ich zatrzymania i osadzenia w  areszcie. Do tego czasu Józef J. i Piotr W. zniknęli bez śladu.

Śledztwo w sprawie Colloseum trwa już prawie półtora roku. W listopadzie 2000 r. UOP przeszukał siedzibę firmy oraz mieszkania członków jej kierownictwa i udziałowców. Krótko po tym konsorcjum rozpoczęło wielką kampanię plakatową. W wielu miastach Polski twarze szefów spółki pojawiły się na billboardach.

Pierwsze zarzuty prokuratura postawiła w październiku ubiegłego roku. O udział w oszustwach finansowych podejrzanych było wówczas 13 osób - pracownicy spółki i jej współpracownicy. Józef J. trafił wtedy do aresztu, spędził w nim tylko kilka tygodni - po zażaleniu prawników został przez sąd zwolniony za kaucją w wysokości 200 tys. zł. Na wolność - także za poręczeniem majątkowym - wyszedł też prezes spółki Mariusz Ł.

Kolejne zatrzymania w sprawie Colloseum miały miejsce w lutym tego roku. Prokuratura postawiła nowe zarzuty, dotyczące handlu wierzytelnościami i wyłudzeniem w ten sposób pieniędzy z BZE. Poza szefami Colloseum zatrzymano członka zarządu i prokurenta Huty Pokój SA, w której Colloseum ma większościowy pakiet akcji, podejrzanych o to, że bez uzasadnienia ekonomicznego wystawili 40 weksli na kwotę 40 mln zł. Tymi wekslami firma Colloseum posłużyła się potem w rozliczeniach z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi.

Istniejące od 1996 roku Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. W ostatnich latach Colloseum kupiło m.in. od NFI kontrolny pakiet akcji Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i lubelską spółkę PRiM.

Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami uzyskało też decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum SA i Energomontażu Północ SA.

em, pap