Agent Tomek: moje odejście z CBA to strata dla państwa

Agent Tomek: moje odejście z CBA to strata dla państwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. WPROST
W mojej ocenie ci, którzy skazują swój kraj na poniżenie, którzy wybierają chwilowe interesy polityczne za cenę rezygnacji z dobra Rzeczpospolitej nie mają honoru. Wartością nadrzędną był i jest dla mnie patriotyzm. Bezpieczne i praworządne państwo to nie bajdurzenie, ale konkret. Przynajmniej dla mnie. Nie potrafię przyzwyczaić się i zaakceptować bezprawia – mówi były pracownik CBA, Tomasz Kaczmarek, w wywiadzie dla "Polski The Times".
Bezpieczniej czuję się, kiedy realnie walczy się z przestępczością, a nie toleruje przestępców, bo są z partii rządzącej  – atakuje rząd były agent. Jego zdaniem obecny rząd i prezes CBA Paweł Wojtunik, który zastąpił na tym stanowisku Mariusza Kamińskiego, nie tylko nie wywiązują się ze swoich obowiązków, ale wręcz prowadzą działania, mające na celu ochronę interesów i maskowanie działań przestępców. To właśnie zdaniem Tomasza Kaczmarka, było główną przyczyną, dla której on sam musiał odejść z czynnej służby w CBA. - Państwo poniosło wymierne straty, gdy zostałem zmuszony do odejścia ze służby. I to z jakich powodów? Dlatego, iż naraziłem się liderom partii rządzącej i gwiazdom wspierających ich mediów? Teraz CBA prowadzi działania, aby uprzykrzyć mi życie – tymi słowami Agent Tomasz nawiązał do doniesień o tym, że prokuratura szuka materiałów, żeby postawić mu zarzuty w związku z jego działalnością jako funkcjonariusza CBA.

Zarzuty stawiane mu, zdaniem Kaczmarka, są całkowicie bezpodstawne. – Media w większości przekłamują informacje. Chcę podkreślić, że to osoby, z którymi zetknąłem się w trakcie moich działań, nakłaniały mnie do udziału w sprawach niezgodnych z prawem, korupcyjnych – twierdzi były funkcjonariusz CBA.

Kaczmarek uważa, że opinia publiczna powinna mieć prawo poznania pełnych akt spraw, nad którymi pracował w CBA, m.in., dotyczących posłanki Beaty Sawickiej, zakupu działki na Helu przez byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żonę Jolantę Kwaśniewską, czy przyjęcia łapówki przez celebrytkę Weronikę Marczuk-Pazurę. – Społeczeństwo samo mogłoby sobie wyrobić zdanie i osąd – twierdzi Agent Tomek.

Zdaniem Kaczmarka społeczeństwo ma też prawo do wydawania sadów w kwestii śledztwa smoleńskiego – Rozumiem determinację wszystkich tych, którzy każdego 10 dnia miesiąca docierają na Krakowskie Przedmieście, bo sam tę determinację mam w sobie – mówi. Jednocześnie nie utożsamia swoich działań z wspieraniem poglądów PiS. Jak utrzymuje, wbrew doniesieniom mediów, nie zna osobiście ani nie miewa żadnych zawodowych kontaktów z prezesem ugrupowania Jarosławem Kaczyńskim. – Pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej to nie interes partii - jakiejkolwiek - to interes Polski – przekonuje.

W wywiadzie Kaczmarek wielokrotnie podkreśla, że jest patriotą i że przede wszystkim zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro Polski. – Wartością nadrzędną był i jest dla mnie patriotyzm. Zawsze byłem i jestem gotowy dalej służyć ojczyźnie. Myślę, że można mnie wykorzystać z pożytkiem dla dobra kraju – twierdzi. Były funkcjonariusz CBA nie mówi jednak w jaki sposób mógłby być wykorzystywany najlepiej. – W zarządzanej przez pana Wojtunika strukturze CBA nie znajduję dla siebie miejsca – ocenia. Jednocześnie nie deklaruje jednoznacznie czy pójdzie w ślady swojego byłego szefa Mariusza Kamińskiego i zajmie się polityką, ani czy w najbliższych wyborach wystartuje z list wyborczych PiS.

"Polska The Times", is