- W projekcie nie ma zapisu o adopcji przez pary homoseksualne, bo nie zostałby przyjęty - powiedziała w TOK FM Katarzyna Piekarska, wiceprzewodnicząca SLD. Jej zdaniem, ustawodawca nie może ignorować tego, że ponad jedna piąta dzieci w Polsce rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Głos w sprawie zabrała również Małgorzata Kidawa-Błońska z PO.
Sojusz Lewicy Demokratycznej złożył w Sejmie projekt ustawy, w myśl której partnerzy będą mogli zawrzeć u notariusza umowę o związku partnerskim, a następnie zarejestrować w urzędzie stanu cywilnego, by nadać jej ważność. Ma to też osób tej samej płci.
Według Piekarskiej ta ustawa jest potrzebna, by ułatwić życie osobom pozostającym w związkach partnerskich. - To chodzi o zabezpieczenie; o rentę po zmarłym partnerze, o alimentowanie, gdy związek się rozpadnie – wyliczała posłanka Sojuszu. Jednocześnie podkreśliła, że projekt jej klubu nie zmienia definicji małżeństwa oraz nie zezwala na adopcję dzieci, gdyż „nie ma na to przyzwolenia społecznego". - W takim kształcie projekt w ogóle nie zostałby przyjęty – stwierdziła polityk lewicy.
SLD chciałby, żeby nowe prawo zostało uchwalone jeszcze w tej kadencji Sejmu, choć Piekarska nie jest pewna zdania partii rządzącej w tej sprawie. Posłanka Sojuszu uważa, że PO w kuluarach popiera projekt lewicy, zaś publicznie deklaruje inne poglądy.
Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, zapytana w Radiu Dla Ciebie o ewentualne poparcie dla projektu Sojuszu przyznała, że wiele z postulatów SLD powinno zostać uregulowanych, niezależnie jednak od tego, czy dotyczą związków partnerskich. - Każdy człowiek ma prawo decydować, kto będzie się nim opiekował w razie choroby, komu chce zostawić swój majątek, kto ma decydować o jego pochówku - nie dorabiajmy do tego ideologii – powiedziała Kidawa-Błońska. - Natomiast prawo do wspólnego opodatkowania powinno pozostać tylko rodzinie – dodała.
jc, Tok FM, Radio dla Ciebie
Według Piekarskiej ta ustawa jest potrzebna, by ułatwić życie osobom pozostającym w związkach partnerskich. - To chodzi o zabezpieczenie; o rentę po zmarłym partnerze, o alimentowanie, gdy związek się rozpadnie – wyliczała posłanka Sojuszu. Jednocześnie podkreśliła, że projekt jej klubu nie zmienia definicji małżeństwa oraz nie zezwala na adopcję dzieci, gdyż „nie ma na to przyzwolenia społecznego". - W takim kształcie projekt w ogóle nie zostałby przyjęty – stwierdziła polityk lewicy.
SLD chciałby, żeby nowe prawo zostało uchwalone jeszcze w tej kadencji Sejmu, choć Piekarska nie jest pewna zdania partii rządzącej w tej sprawie. Posłanka Sojuszu uważa, że PO w kuluarach popiera projekt lewicy, zaś publicznie deklaruje inne poglądy.
Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, zapytana w Radiu Dla Ciebie o ewentualne poparcie dla projektu Sojuszu przyznała, że wiele z postulatów SLD powinno zostać uregulowanych, niezależnie jednak od tego, czy dotyczą związków partnerskich. - Każdy człowiek ma prawo decydować, kto będzie się nim opiekował w razie choroby, komu chce zostawić swój majątek, kto ma decydować o jego pochówku - nie dorabiajmy do tego ideologii – powiedziała Kidawa-Błońska. - Natomiast prawo do wspólnego opodatkowania powinno pozostać tylko rodzinie – dodała.
jc, Tok FM, Radio dla Ciebie
