Kowal: będziemy trzymać równy dystans i do PO, i do PiS

Kowal: będziemy trzymać równy dystans i do PO, i do PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kowal (fot. Forum)
Odmawiałem przez kilka tygodni, potem prosiłem, aby kandydowała także Joanna Kluzik-Rostkowska. Długo rozmawialiśmy o tym na spotkaniu klubu w przeddzień kongresu. Nie ma między nami różnic programowych. Jest tylko różnica taktyki - zapowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą" nowy prezes PJN Paweł Kowal.
Kowal powiedział, że uważał, iż trzeba kontynuować linię, która towarzyszyła PJN, gdy partia ta była zakładana. - To oznacza pozytywny program, ale też równy dystans i do PO, i do PiS. Takie stanowisko przedstawiłem w trakcie rozmowy z delegatami. Poparło je 85 proc. z nich - powiedział europoseł.

Według niego "gdy partia zaczynała walczyć albo z Jarosławem Kaczyńskim, albo z Donaldem Tuskiem, to brakowało czasu na przedstawianie naszego programu i komunikowanie się z tymi, którzy chcieli na PJN głosować". - I chociaż mamy interesujący program, ciągle słyszałem, że go nie mamy. Pewne rzeczy mi się nie podobały - stwierdził i sprecyzował, co w PJN nie wyglądało - według niego - tak, jak powinno.

- Personalne atakowanie konkurentów. Gdy moi koledzy to robili, w poczuciu lojalności milczałem, choć mnie korciło, by zabrać głos. A teraz mam prawo od kolegów spodziewać się wzajemności. Swoją drogą wątpliwości wewnątrz partii wyrażane przez JKR czy Filipa Libickiego stymulują mnie do działania. Mam nadzieję, że dadzą mi czas na pokazanie, że ich obawy nie mają uzasadnienia. Jeśli się nie uda proponowana przeze mnie linia partii, to będzie można dokonać zmiany przewodniczącego - wymieniał Kowal.

Na pytanie, czy PJN Kowala będzie się różnić od PJN Kluzik-Rostkowskiej, nowy prezes partii odparł: - To nie jest PJN Kowala. Wiem, że także Joanna nie traktowała PJN jako swojej własności. To jest jakaś dziwna polska specyfika, że partie są "czyjeś". Partia nie jest dla kogoś, tylko po coś.

"Rzeczpospolita", ps