Tusk: dobrze, że Komorowski działa na rzecz większej frekwencji

Tusk: dobrze, że Komorowski działa na rzecz większej frekwencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. Wprost
Premier Donald Tusk wyraził zadowolenie, że prezydent Bronisław Komorowski angażuje się na rzecz zwiększenia udziału Polaków w wyborach. Zdaniem Tuska, trudno ocenić, czy wyższa frekwencja pomoże PO, ale - jak mówił - na pewno pomoże Polsce.
Tusk podkreślił na niedzielnym briefingu w Giżycku, że dobrym pomysłem jest, by "prezydent miał patronat nad tym, żeby wybory w Polsce były wyborami możliwie powszechnymi". - Od czasu do czasu ktoś wpada na jakiś głupi pomysł, żeby kwestionować wyniki wyborów, że to niepełna demokracja. Najpełniejszym, najuczciwszym wyborem jest ten wybór naprawdę powszechny. I dlatego cieszę się, że  prezydent Komorowski otoczy opieką akcję na rzecz większej frekwencji, żeby ludzie szli do wyborów - powiedział szef rządu. Dodał, że nie wie, czy większa frekwencja pomoże czy zaszkodzi jego własnej partii, bo - jak zauważył - "są różne kalkulacje". - Ale na pewno Polsce pomoże, jeśli więcej ludzie pójdzie wybierać - ocenił Tusk.

Po czterech latach sprawowania rządów Tusk wyraził przekonanie, że dzięki mocnemu poparciu sprawowanie rządów może być skuteczniejsze. - Jak jest takie słabe, niepełne, mała frekwencja, jak Sejm jest bardzo rozbity, jak jest wiele słabych partii, to na pewno jest dużo gorzej - zaznaczył premier.

W czwartek Komorowski w liście zwrócił się do tych Polaków, którzy wahają się lub już zdecydowali, że nie wezmą udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych, z apelem, by "poszli do urn i dokonali wyboru". Prezydent przyznał w liście, że spotyka coraz więcej osób, które zniechęciły się do polityki i polityków. "Niektórzy z Państwa otwarcie deklarują, że w akcie protestu lub  bezradności nie wezmą udziału w wyborach. Staram się zrozumieć to zniechęcenie i zniecierpliwienie, ale jednocześnie wiem, że  wstrzymanie się od głosu w nadchodzących wyborach zaszkodzi nam samym, zaszkodzi Polsce i polskiej demokracji" - ocenił prezydent.

Wcześniej w wywiadzie dla PAP Komorowski podkreślał, że  przywiązuje do kampanii profrekwencyjnej "bardzo duże znaczenie, dlatego że to jest naturalna rola prezydenta, aby wtedy, kiedy wszyscy inni stają w szranki wyborcze, apelować o udział w wyborach". - Ważne jest to, aby zapewnić udział jak największej ilości obywateli Polski w tym procesie demokratycznym. W trosce o to wspólnie z  przedstawicielami organizacji skupiających ludzi niepełnosprawnych zabiegałem o usuwanie barier utrudniających oddawanie przez nich głosów. Moja żona - podczas Europejskiego Kongresu Kobiet - również apelowała o udział kobiet, nie  tylko w głosowaniu, ale także w zachęcaniu do uczestnictwa w wyborach - mówił Komorowski.

Prezydent podkreślił także, że patronuje działaniom organizacji pozarządowych i społecznych, które na własną rękę organizują kampanię profrekwencyjną w postaci filmów w internecie i  różnego rodzaju spotkań. - I staram się nie tylko zachęcać, ale pomagać tym organizacjom w tym, aby mogły skutecznie dotrzeć do jak największej ilości ludzi w Polsce -  podkreślił Komorowski.

pap, ps