"PO nie robi nic, a Napieralskiego nie widać"

"PO nie robi nic, a Napieralskiego nie widać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. Wprost 
- Platforma nic nie robi, Kaczyński gra wizerunkiem, a Napieralskiego po prostu nie ma - mówił w Radiu Zet prezes Fundacji im. Stefana Batorego Aleksander Smolar. Dodaje, że Janusz Palikot to - według niego - populista dla inteligentów.
- To jest prawna wpadka, ale wierzę, że zostanie odkręcona - mówi w "Radiu ZET" Aleksander Smolar, odnosząc się do podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o dostępie do informacji. Zdaniem prezesa Fundacji im. Stefana Batorego ustawę zablokuje Trybunał Konstytucyjny. - Takich wpadek jest sporo. Nasza demokracja daleka jest od doskonałości, ale tym niemniej faktem jest, że z Platformą Obywatelską Polacy mogą spać spokojnie, że że nie będzie jutro rewolucji - dodaje Smolar.

PO nic nie robi i niczego nie zapowiada

- Mnie się wydaje, że Platforma popełniła istotny błąd i to dość dawno - ocenia Smolar. Jego zdaniem kluczowym dla kampanii momentem była rocznica katastrofy smoleńskiej. - Jarosław Kaczyński mówił wtedy o tych zdradzonych o świcie i widać było, że PiS idzie ku przegranej. To był moment, kiedy Tusk wahał się czy nie pójść drogą, którą sugerowali różni krytycy, że Platforma za mało robi, że jest zachowawcza, że nie przeprowadza pewnych zmian, które są konieczne. Po rocznicy Platforma powróciła na szlak dobrze sobie znany, to znaczy takiego PR, baloników, uśmiechów, transferów - mówi Aleksander Smolar.

Zdaniem prezesa Smolara, PO nie tyle nie zdąży nic zrobić przed wyborami, ile nie zapowiada żadnych zmian. - Kupujemy dziś kota w worku, to znaczy kupujemy oczywiście partię, która jest bardziej odpowiedzialna, co jest już dużą rzeczą, spokojną, respektującą prawo, ale równocześnie nic nie wiemy, co oni chcą zrobić i oni właściwie z góry mówią, że tego nie powiedzą. I mówiąc prawdę, nie wiemy czy cokolwiek zrobią - zaznacza Smolar i dodaje, że rozczarowanie i znużenie wyborców może skutkować niebezpieczną dla Platformy niską frekwencją w zbliżających się wyborach.

Przemiana Kaczyńskiego jest grą

Dowodem odwagi Smolar nazywa "autobusową" kampanię premiera Tuska. - To było zaskakujące - przyznaje Smolar i dodaje, że Tusk wykazał się, jego zdaniem, odpornością psychologiczną w spotkaniach z mniej zadowolonymi z efektów pracy rządu obywatelami, m.in. z kibicami piłkarskimi. - Tusk jest w tym bardzo dobry. To było bardzo ryzykowne.

Aleksander Smolar wyraził powątpiewanie w szczerość wizerunku Jarosława Kaczyńskiego w kampanii wyborczej. Zaznaczył, że przypomina mu ona poprzednią zmianę z okresu kampanii prezydenckiej, po której Kaczyński powrócił do znanej mu wcześniej retoryki. Według Smolara tak będzie i po wyborach parlamentarnych. - To jest po prostu gra. Te młode dziewczyny raczej służące dekoracji niż propagowaniu idei PiS-owskich, to wszystko ma stworzyć oczywiście atmosferę pewnego spokoju, poczucia bezpieczeństwa, ale ludzie, którzy mają nawet nie długą pamięć, tylko średnią doskonale wiedzą, jakiego zwrotu Kaczyński dokonał po wyborach prezydenckich.

Palikot to populista dla inteligentów

Smolar krytycznie odniósł się do kampanii wyborczej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Napieralskiego po prostu nie ma. Widać, że on nie ma żadnego ciężaru gatunkowego. To jest coś takiego, co jakby okno otworzyć, to wyleci bez problemów, nie trzeba pomagać. On wykańczał wszystkich ludzi, którzy mogli stanowić dla niego konkurencję, także ta partia po wyborach znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji - ocenia Smolar.

Prezes Fundacji im. Batorego przepowiada z kolei "zupełnie niezły wynik" Ruchowi Poparcia Palikota. Zdaniem Smolara, partia Janusza Palikota jest potencjalnym koalicjantem dla PO. - Palikot idzie po to, żeby dać szansę Tuskowi żeby prowadzić prawdziwą politykę zmian, reform, bowiem jego koledzy z Platformy takiej szansy mu nie dają - mówi Smolar, który nie kryje swojego braku zaufania dla Palikota. - Ja pamiętam, że on był konserwatywnym politykiem, kiedy wydawał swoje pismo, później był skrajnym antykościelnym wojownikiem, wulgarne metody, jakimi walczył z przeciwnikami politycznymi, on jest typem populisty dla inteligentów.

Aleksander Smolar od 1990 roku pełni funkcję prezesa Fundacji im. Stefana Batorego. Jest członkiem rady European Council on Foreign Relations (ECFR). Był też doradcą ds. politycznych premiera Tadeusza Mazowieckiego i doradcą ds. polityki zagranicznej premier Hanny Suchockiej.

sjk, "Radio ZET"