Kraje Unii przeznaczają na poszerzenie UE niewielkie kwoty. Mowa o dużych kosztach rozszerzenia to mit - uważa Danuta Huebner minister ds. europejskich.
"Naprawdę mówimy dosłownie o maleńkich sumkach" - powiedziała minister podczas spotkania z dziennikarzami.
Zdaniem Huebner, solidarność - o której coraz częściej mówi się w Unii - wiąże się z dopuszczeniem nowych państw członkowskich do funduszy strukturalnych, do polityki regionalnej i do funduszu spójności.
"Cały czas jest wyobrażenie, że mówimy o jakichś ogromnych pieniądzach, które się wiążą w ogóle z politykami wspólnotowymi. Wszyscy zapominają, że jest to tylko mniej więcej 1,2 proc. dochodu narodowego wszystkich państw członkowskich, a tak naprawdę tej redystrybucji solidarnościowej nie podlega więcej niż 0,5 proc. dochodu narodowego piętnastki" - mówiła minister.
"Więc nie mówmy o jakichś kosztach poszerzenia, bo to wszystko trzeba widzieć we właściwych proporcjach" - podkreśliła.
les, pap
Zdaniem Huebner, solidarność - o której coraz częściej mówi się w Unii - wiąże się z dopuszczeniem nowych państw członkowskich do funduszy strukturalnych, do polityki regionalnej i do funduszu spójności.
"Cały czas jest wyobrażenie, że mówimy o jakichś ogromnych pieniądzach, które się wiążą w ogóle z politykami wspólnotowymi. Wszyscy zapominają, że jest to tylko mniej więcej 1,2 proc. dochodu narodowego wszystkich państw członkowskich, a tak naprawdę tej redystrybucji solidarnościowej nie podlega więcej niż 0,5 proc. dochodu narodowego piętnastki" - mówiła minister.
"Więc nie mówmy o jakichś kosztach poszerzenia, bo to wszystko trzeba widzieć we właściwych proporcjach" - podkreśliła.
les, pap