Jarosław Kaczyński jak zwykle jest inny w kampanii wyborczej niż jest na co dzień. On jest inny dzisiaj niż będzie od 10 października - przekonuje w rozmowie z Radiem Zet marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Pytany o plotki na temat tego, że PO szykuje na ostatnie dni kampanii wyborczej sfałszowaną rozmowę między Lechem a Jarosławem Kaczyńskim do jakiej miało dojść na kilkanaście minut przed katastrofą smoleńską Schetyna odpowiada krótko: - Nie słyszałem o tym, ale to na pewno nieprawda.
Schetyna przypomina, że poprzednia zmiana wizerunku Kaczyńskiego miała miejsce w związku z wyborami prezydenckimi, ale już dzień po wyborach "wszystko wróciło do normy". - Podobnie, lub tak samo będzie teraz. Musimy o tym mówić, to nie jest Jarosław Kaczyński. Prawdziwy Jarosław Kaczyński będzie, kiedy PiS wygra wybory i zacznie swoje porządki, które pamiętamy z lat 2005-2007 - ostrzega marszałek Sejmu. - To jest polityka zemsty, poszukiwania winnych, dzielenia Polski, walki o to, żeby Polska była prowadzona twardą ręką przez polityków PiS, polityka kłótni i zaciśniętych zębów. Polityka zemsty za Smoleńsk, kolejnego śledztwa, przywoływania katastrofy. Zapomnieliśmy, że takim językiem posługuje się PiS - dodaje.
Polityk PO ubolewa nad tym, że przez "rejteradę Jarosława Kaczyńskiego" prawdopodobnie nie dojdzie do wyborczej debaty między Donaldem Tuskiem a Kaczyńskim. - To źle - mówi Schetyna. Jego zdaniem Kaczyński "boi się" ponieważ wie, że "przegrałby w takiej debacie, w starciu jeden na jeden". - Dla PiS mogłoby to być rujnujące jeśli chodzi o wynik wyborczy, podobnie jak cztery lata temu - ocenia marszałek Sejmu.
Polityk PO ubolewa nad tym, że przez "rejteradę Jarosława Kaczyńskiego" prawdopodobnie nie dojdzie do wyborczej debaty między Donaldem Tuskiem a Kaczyńskim. - To źle - mówi Schetyna. Jego zdaniem Kaczyński "boi się" ponieważ wie, że "przegrałby w takiej debacie, w starciu jeden na jeden". - Dla PiS mogłoby to być rujnujące jeśli chodzi o wynik wyborczy, podobnie jak cztery lata temu - ocenia marszałek Sejmu.
Marszałek Sejmu podkreśla również, że o sukcesie lub porażce PO w wyborach zadecyduje sejmowa matematyka. - To zależy jak będzie wyglądać następny Sejm, kto będzie miał zdolność koalicyjną. Chcemy kontynuacji koalicji PO-PSL - zapowiada.
Radio Zet, arb