Polityk podkreślił, że od kalkulacji politycznych są politycy i to oni, a nie wyborcy, powinni się martwić tym, "co zrobić z wolnym wyborem ludzi". Migalski zachęcał także wyborców, aby nie przejmowali się sondażami. - Sondaże nie są informacją, są manipulacją. To wy decydujecie ile dostanie PiS, ile PO, ile dostanie PJN. Głosujcie nie sądząc po tym, kto opublikuje sondaż, który kosztuje 500 zł - przekonywał.
Zdaniem Migalskiego wyborcy są zniechęceni, nie chcą głosować, bo mają dosyć rządów "bandy czworga". - Na szczęście powstało PJN i dziś jest na kogo głosować, jeśli jest się zniechęconym do tego, co obecnie w polityce funkcjonuje - podkreślił Migalski. W jego opinii, PJN jest alternatywą dla wyborców o poglądach centroprawicowych, zniechęconych działaniami PiS i PO. Dodał, że jego ugrupowanie jest gwarantem, że zakończy się wojna polsko-polska.
- Bez względu na to, czy wygra PiS, czy PO, będzie następować element niszczenia opozycji. My, jeśli wejdziemy do rządu z PO, nie pozwolimy, by niszczyć PiS. U nas marszałek Niesiołowski nie znajdzie żadnego miejsca i nie będzie marszałkiem Sejmu. Ale jeśli weszlibyśmy do rządu z PiS-em, nie pozwolimy, by Antoni Macierewicz nazywał PO zaprzańcami i zdrajcami. My jesteśmy gwarancją tego, by zdyscyplinować PO i PiS, by nie niszczyły się nawzajem. Bo szacunek do opozycji, jest jedną z fundamentalnych cech porządku demokratycznego - podsumował Migalski.PAP, arb