Sikorski: Kaczyński? Ma kompleksy. Waszczykowski? To moja porażka

Sikorski: Kaczyński? Ma kompleksy. Waszczykowski? To moja porażka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Jarosław Kaczyński mówiąc o Rosji demonstruje swoje kompleksy - przekonuje Radosław Sikorski, komentując słowa prezesa PiS w wywiadzie dla PAP. Kaczyński powiedział m.in., że "jest czystą dziecinadą sądzić, że Rosja ma interes w tworzeniu partnerskich stosunków z Polską, póki nie mamy odpowiedniego ciężaru gatunkowego. Polska musi mieć silną pozycję na Wschodzie, w krajach, które interesują Rosję. To dałoby nam mocną pozycję na Zachodzie, także w Waszyngtonie. Wtedy oczywiście Rosjanie będą z nami rozmawiać po partnersku. Wszystko jedno czy to będzie Rosja putinowska, czy jakaś inna".

- Z Rosją mamy płaszczyzny współpracy, płaszczyzny rywalizacji, ale mamy postęp w stosunkach - przekonywał Sikorski. Przypomniał m.in., że odblokowany został handel z Rosją, który - jego zdaniem - rośnie "skokowo", oba kraje podpisały umowę o wolności żeglugi w Cieśninie Pilawskiej, po raz pierwszy Duma Państwowa potępiła zbrodnię katyńską. - Jednocześnie tam, gdzie trzeba, potrafimy Rosji powiedzieć, że mamy inne zdanie, np. wtedy gdy Rosja u naszych granic, razem z Białorusią zorganizowała prowokacyjne manewry, czy też tu w Warszawie - tego rząd PiS, moja poprzedniczka nie zrobiła - wypowiedzieliśmy umowę o wymianie nieruchomości pomiędzy PRL a ZSRR - wyliczał Sikorski. Dodał, że wypowiedzenie tej ostatniej umowy umożliwia odzyskiwanie nieruchomości postsowieckich w Warszawie.

Steinbach - persona non grata? To kampania

Sikorski odniósł się także do innej wypowiedzi Kaczyńskiego, który zadeklarował, że jeśli PiS dojdzie do władzy, Erika Steinbach zostanie uznana za persona non grata. Szef resortu spraw zagranicznych podkreślił, że MSZ wielokrotnie prostowało, polemizowało i krytykowało działania i słowa Steinbach. - Ale słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że mogłaby ona być uznana za persona non grata - przypomnę, że to by wymagało uznania jej za zagrożenie dla porządku publicznego - przyjmowałbym jako czysty chwyt kampanijny - przekonywał.

Minister spraw zagranicznych poinformował też, że 4 października dzwonił do niego szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle i że rozmawiali m.in. o wypowiedzi lidera PiS pod adresem kanclerz Niemiec. W książce "Polska naszych marzeń" prezes PiS napisał m.in., że nie sądzi, "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". Minister pytany, co niemiecki polityk mu powiedział, odparł, że "to pozostanie między rozmówcami". - Ale ta wypowiedź już zaszkodziła stosunkom Polski z Niemcami i takiemu wyobrażeniu o przewidywalności naszego kraju - dodał. Dopytywany, czy z rozmowy wynika, że władze niemieckie zamierzają zareagować odparł, że wątpi aby tak się stało.

Czy opozycja ma problem z Twitterem?

Sikorski nawiązał także do słów Witolda Waszczykowskiego z PiS, który powiedział, że "nowy minister spraw zagranicznych będzie koncentrował się przede wszystkim na budowie politycznego konsensu wokół swojej polityki, a nie ćwierkaniu (twitter) i straszeniu opozycji". - Rozumiem, że opozycja nadal ma problemy z używaniem nowoczesnych technologii - stwierdził z przekąsem Sikorski. Przypomniał też, że z Twittera korzysta bardzo wielu światowych polityków i podkreślił, że jest dumny z tego, że w MSZ wykorzystuje się najnowocześniejsze instrumenty i narzędzia wpływania na opinię publiczną: krajową i zagraniczną. Dodał, że resort nie będzie się z tego wycofywał tylko dlatego, że dla kogoś jest to obce.

- Zdaje się, że pani minister Anna Fotyga straciła szansę na nominację na moją następczynię, że zajął jej miejsce - chyba, tak domniemuję z tych dzisiejszych wypowiedzi - pan minister Waszczykowski, który jest moją porażką pedagogiczną - przyznał Sikorski. Sikorski przypomniał, że Waszczykowski "zdradził tajemnice negocjacji o tarczy antyrakietowej" a kontrwywiad odebrał mu ostatecznie i prawomocnie dopuszczenie do tajemnicy państwowej. - Bardzo się dziwię, że ktoś taki jest dla PiS autorytetem, któremu chcą powierzyć tajemnice państwowe i odpowiedzialność za polską politykę zagraniczną - podsumował szef resortu spraw zagranicznych.

PAP, arb